„Ty sku...... prawosławny!” – ostry język ukraińskich oligarchów

Artykuł
WIKIPEDIA/Michał Józefaciuk/CC BY-SA 3.0

- Ty, suk....nu, mnie obwiniasz? Ty mnie obwiniasz?! - mówił Petro Poroszenko zwany „królem czekolady” przed rozpoczęciem posiedzenia Rady Najwyższej 20 lutego. Na portalu lb.ua, opublikowano wymianę zdań pomiędzy mężczyznami, którzy zaliczają się do jednych z najbogatszych ludzi na Ukrainie. Ich język pozostawia wiele do życzenia.

Petro Poroszenko, zwany „królem czekolady”, od początku protestów opowiadał się  po stronie Majdanu, z kolei Wadim Nowinskij jest związany ze stroną rządową. Doszło między nimi do ostrej wymiany zdań przed rozpoczęciem posiedzenia Rady Najwyższej 20 lutego.

- Cześć Wadik - Poroszenko siedział na kanapie przy dziennikarskim stoliku. - Dopiero co informacja przyszła: jeszcze jednego człowieka zabili.

- Cóż.. opozycja... Wy do tego doprowadziliście – odrzekł Nowinskij.

"Na chwilę w pokoju zapadła grobowa cisza" - relacjonuje świadek zdarzenia, dziennikarka Sonia Koszkina. Przerwał ją ryk Poroszenki.

- Ty, suk....nu, mnie obwiniasz? Ty mnie obwiniasz?! - Poroszenko aż podskoczył.

- Spokojnie... - z szerokim uśmiechem zareagował Nowinskij.

- Ty mnie jeszcze obwiniasz, tak?! Ty suk...nu prawosławny! - szalał opozycjonista.

Ostatnie zdanie wyraźnie rozsierdziło Nowinskiego. Chyba po raz pierwszy widziano go tak zdenerwowanego. Wiadomo, że jest gorącym wyznawcą prawosławia.

- Ja jestem suk....em?! - Nowinskij szykował się do ataku.

- Tak, ku...! Ty! A co, ja jestem winny, że zabili 70 ludzi?! - grzmiał Poroszenko. - Z trybuny krzyczałem: ludzie, nie używajcie broni! Osobiście z trybuny krzyczałem, żeby nie dopuścić do choćby jednej śmierci! A ci się jeszcze gęba otwiera, żeby tak gadać?!

- Dobra, Pietia! Wystarczy – uspokajał Nowinskij.

- A idź ty w ch... - lakonicznie poradził Poroszenko.

- Ja ciebie, ty suk....nu! - Nowinskij.

- A ja ci mówię, że teraz zginął człowiek! Zamiast pomodlić się za spokój jego duszy, jak ty mi odpowiadasz? Idź ty w ch...! Nie chcę cię słyszeć! Dopóki nie przeprosisz, nie chcę cię słuchać!

- Sam idź w ch...! Zrozumiał?! - Nowinskij podszedł do Poroszenki.

Stali twarzą w twarz, patrząc sobie głęboko w oczy. Rozdzielał ich tylko deputowany Jefremow.

- U Tiahnyboka 16 chłopaków zginęło! 16, wyobraź sobie! - dorzucił ktoś z siedzących obok deputowanych.

- O czwartej rano "wuwusznika" [żołnierza wojska wewnętrznych - red. tvn24] na swoich rękach taszczyłem, żeby go nie dobili! Już iść nie mógł – nie poddawał się Poroszenko.

- A Kożemiakin [inny polityk opozycji – red.] berkutowców ratował! Jak Ty możesz więc coś takiego mówić? – zwracał się do Nowinskiego.

- Wszystkiemu winni politycy. I my winni, i wy, wszyscy – głęboko westchnął Nowinskij.

- Jacy, na ch... politycy?! Łatwo ci mówić, nie widziałeś tego wszystkiego, na swojej skórze nie odczułeś! - odkrzyknął Poroszenko.

Źródło: tvn24, Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy