Trzy lata więzienia za atak torebką z mlekiem? Mężczyzna, który zaatakował Millera usłyszał zarzuty
Zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego postawiła sieradzka prokuratura 55-letniemu Januszowi P., który w Sieradzu zaatakował torebką foliową napełnioną mlekiem lidera SLD Leszka Millera. Mężczyźnie grozi kara do 3 lat więzienia.
O zarzutach poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sieradzu Józef Mizerski. Dodał, że po przesłuchaniu 55-latek został zwolniony. Wobec podejrzanego zastosowano dozór policyjny.
Jak powiedział rzecznik, Janusz P. przyznał się do winy. Wyjaśnił, że rzucił w Millera torebką, bo według niego "poseł był zbyt honorowany na koncercie". Nim podejrzany trafił do sieradzkiej prokuratury, przeszedł badania psychiatryczne w specjalistycznym szpitalu w Warcie. Według Mizerskiego biegli nie wnioskowali o obserwację psychiatryczną.
Rzecznik wyjaśnił, że mężczyzna znany jest w lokalnym środowisku, często uczestnicząc w akcjach protestacyjnych.
Do incydentu doszło w piątek wieczorem w Sieradzu, gdzie Miller wraz z innymi politykami SLD uczestniczył w koncercie muzyki poważnej. Jak ustalono, po zakończeniu koncertu, kiedy lider Sojuszu rozmawiał z grupą gości, podszedł do niego mężczyzna i rzucił w głowę Millera torebką foliową wypełnioną - jak się okazało - mlekiem.
Polityk nie odniósł żadnych obrażeń, zniszczeniu uległo jego ubranie. Po zdarzeniu były premier wrócił do domu, a jego partyjni koledzy złożyli w sieradzkiej policji doniesienie o naruszeniu nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego.
Dzięki zeznaniom świadków sieradzcy policjanci wytypowali prawdopodobnego sprawcę tego czynu. Był nim 55-latek, znany policji z wcześniejszych nietypowych zachowań. W sobotę mężczyzna został zatrzymany w jednym z mieszkań na terenie Sieradza. Wcześniej próbował uciec. W rozmowie z policjantami nie wypierał się swojego związku z incydentem, a jako motyw podawał wzburzenie i swoją niechęć do lidera SLD.
W związku z piątkowym atakiem na b. premiera SLD chce rozmawiać z szefem MSW o systemowych uregulowaniach ws. ochrony dla byłych szefów rządu. Premier Donald Tusk zadeklarował wcześniej, że MSW rozważy ewentualny wniosek o ochronę Millera.
Sam Miller zapowiada, że nie zamierza występować o ochronę dla siebie.
Zgodnie z ustawą o BOR ochrona przysługuje najważniejszym osobom w państwie. Objęty jest nią prezydent i jego najbliższa rodzina, marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, wicepremierzy, szefowie MSZ i MSW oraz byli prezydenci RP (ale nie ich rodziny).
W wyjątkowych sytuacjach szef MSW może, ze względu "na dobro państwa", zdecydować o objęciu taką ochroną innych ministrów lub polityków.
.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Rząd odcina pacjentów od badań. Małecki w Republice: „To jedno z najpodlejszych kłamstw koalicji 13 grudnia”
Mecenas Bartosz Lewandowski ujawnia, jak TSUE rozszerza definicję „sądu”. Wskazuje na poważny problem dla Polski
Finał „Stranger Things” będzie jak pełnometrażowy film! Netflix ujawnia czas trwania ostatniego odcinka
Najnowsze
Rząd odcina pacjentów od badań. Małecki w Republice: „To jedno z najpodlejszych kłamstw koalicji 13 grudnia”
Czarnek: w Polsce nie rozwija się absolutnie NIC
Bezczelność Żurka. Chce Trybunału Stanu dla polityków PiS
Mecenas Bartosz Lewandowski ujawnia, jak TSUE rozszerza definicję „sądu”. Wskazuje na poważny problem dla Polski