W nocy ze środy na czwartek zaprzysiężono w Mołdawia nowy prounijny rząd Pavla Filipa. Uroczystości zaprzysiężenia towarzyszyły demonstracje na ulicach stolicy, a jedna z grup protestujących wdarła się do siedziby parlamentu.
Od dzisiejszej nocy Mołdawia po raz pierwszy od października zeszłego roku ma rząd. Poprzednia Rada Ministrów została odwołana na skutekprzegłosowania wotum nieufności, związanego z oskarżeniami o korupcję.
Zaprzysiężenie nowego rządu odbyło się jednak w atmosferze skandalu, gdyż nowy premier jest według części społeczeństwa i mediów zaufanym współpracownikiem jednego z mołdawskich oligarchów, który również jest zamieszany w afery korupcyjne.
Społeczeństwo obawia się więc, że zaprzysiężenie nowego premiera nie pozwoli na zerwanie z aferami korupcyjnymi, które od dwóch lat paraliżują życie polityczne i uniemożliwiają przeprowadzenie reform.
Afera która skompromitowała obecne władze została ujawniona wiosną ubiegłego roku. Chodziło o zniknięcie w listopadzie 2014 roku, z kont państwowego banku oszczędnościowego oraz dwóch prywatnych banków kwoty około 1,5 miliarda dolarów.
Thousands protest as pro-European cabinet takes #power in #Moldova | https://t.co/JUVlORfNjn pic.twitter.com/wyb8uRsf8C
— Qatar Tribune (@Qatar_Tribune) styczeń 21, 2016
Police cordon around Parliament building #Moldova #protest pic.twitter.com/kJKfrQNbMg
— Ion Macovei (@justmyon) styczeń 20, 2016
There's a large anti-government #protest in #Chisinau, today. Only Moldova has no #government for a month already. pic.twitter.com/IQexnHiWxT
— Alex Kokcharov (@AlexKokcharov) listopad 29, 2015