Prezydent Stanów Zjednoczonych przyjął w Camp David przedstawicieli sześciu państw członkowskich Rady Współpracy Zatoki Perskiej. Głównym tematem rozmów była kwestia irańska.
Zwołanie szczytu związane było z zaniepokojeniem państw Zatoki Perskiej rozmowami, jakie Waszyngton prowadzi nt. programu nuklearnego z Teheranem.
W Camp David Barack Obama spotkał się z przedstawicielami Arabii Saudyjskiej, Kuwejtu, Kataru, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Bahrajnu i Omanu.
Spotkanie zakończyło się sukcesem. Tzw. grupa 5+1 podpisała ostatecznie porozumienie mające gwarantować, że Iran nie rozwinie programu budowy broni jądrowej.
W porozumieniu czytamy że państwa zobowiązują się „pracować nad poprawą współpracy w sferze bezpieczeństwa, zwłaszcza pod kontem przyśpieszenia dostaw broni, a także w takich dziedzinach, jak walka z terroryzmem, zapewnienie bezpieczeństwa na morzu, bezpieczeństwa cybernetycznego i obrony przed rakietami balistycznymi”.
Prezydent Stanów Zjednoczonych podkreślał, że poruszane podczas szczytu kwestie dotyczyły nie tylko spraw związanych z Iranem, ale całym regionem Bliskiego Wschodu.
- Stany Zjednoczone są gotowe pracować wspólnie z państwami Zatoki Perskiej, by powstrzymać i stanąć twarzą w twarz z groźbą płynącą z zewnątrz i uderzającą w integralność terytorialną jakiegokolwiek państwa Rady Zatoki Perskiej - dodał Barack Obama.
Podsumowując spotkanie przedstawiciele wszystkich państw zgodnie stwierdzili, że zamierzają jeszcze ściślej współpracować, a w razie agresji lub zagrożenia z zewnątrz wspólnie ustalać, jakie kroki mogą zostać podjęte.
Czytaj więcej:
Szef irańskiego MSZ: Iran nigdy nie zrezygnuje z programu ...