Zabójczy sarin w rękach bojowników Państwa Islamskiego?
Turecka prokuratura prowadzi śledztwo ws. nielegalnego przemytu dużej ilości chemikaliów do produkcji sarinu, które bojownicy Państwa Islamskiego w Syrii (IS) mieli wywieźć z Turcji w 2013 roku.
Sprawę na forum tureckiego parlamentu poruszyło dwóch posłów opozycji, którzy zarzucają władzom, że wiedząc o przestępstwie milczały. Jeden z parlamentarzystów Eren Erdem przekonywał, że ma na to dowody. Jego zdaniem materiały chemiczne do produkcji sarinu były najpierw przemycane do Turcji, tam magazynowane, a następnie przemycane do Syrii.
Dodał, że materiał dowody w tej sprawie jest bardzo obszerny. Organy ścigania mają nagrania rozmów telefonicznych zawierające dokładne informacje o sposobach przemycania, o przesyłkach chemikaliów, ich pochodzeniu, samochodach do ich przewozu, zabezpieczeniu, osobach przewożących, terminach przewozu itd.
Erdem uważa, że w 2013 roku podczas ataku na przedmieściach Damaszku użyto Sarinu wyprodukowanego w Syrii z przemycanych przez Turcję chemikaliów. Jego najważniejsze składniki miały pochodzić z Europy.