Ponad 40 osób nie żyje, a 640 jest rannych w wyniku eksplozji w zakładach chemicznych w prowincji Jiangsu na wschodzie Chin. Do zdarzenia doszło w czwartek w godzinach porannych polskiego czasu.
Ostatni tragiczny bilans wybuchu, to – jak informują państwowe media - 44 osoby zabite, a około 640 jest rannych. Poszkodowani- wielu z nich jest w stanie ciężkim – są leczeni w dziewiętnastu szpitalach.
Na nagraniach wideo opublikowanych przez Beijing News zaraz po eksplozji widać było pożar i kłęby dymu unoszące się nad fabryką. Wybuch spowodował runięcie fabrycznych budynków i uszkodzenia wielu domów mieszkalnych. Ewakuowano ponad 3 tys. osób.
Według relacji lokalnych mediów eksplozja była tak potężna, że wywołała małe trzęsienie ziemi. Chińskie Narodowe Centrum Sejsmologii odnotowało w tym rejonie trzęsienie o magnitudzie 2,2.
Katastrofy przemysłowe są częste w Chinach ze względu na złe warunki bezpieczeństwa w tamtejszych zakładach. W listopadzie zeszłego roku na terenie fabryki chemikaliów na północy kraju wybuchła ciężarówka wypełniona materiałami łatwopalnymi. Zginęły wówczas 22 osoby.