Kolejny kraj w Europie w ogniu protestów
![Czarnogóra](/sites/default/files/styles/responsive_16_9_600w/public/2025-02/GjHkB2qW8AI6KKj.jpg?h=ddc58dd3&itok=fZ_tQYQL)
Protestujący zablokowali w czwartek główne drogi kilku miast Czarnogóry, domagając się dymisji wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych - podały czarnogórskie media. Demonstracje są organizowane regularnie od strzelaniny z 1 stycznia, w której zabitych zostało 13 osób.
Za organizację akcji protestacyjnych odpowiada grupa czarnogórskich studentów, która zwołała wcześniej - w odpowiedzi na strzelaninę - cztery protesty w stołecznej Podgoricy. Demonstranci żądają dymisji szefa MSW Danila Szaranovicia oraz wicepremiera odpowiedzialnego za sprawy bezpieczeństwa i obrony Aleksego Beczicia. Polityków obarczają odpowiedzialnością za nieskuteczną reakcję policji na strzelaninę w Cetyni.
![Podgorica](/sites/default/files/2025-02/GjDRqkFXAAAWf0l.jpg)
Inicjatorzy protestów dali rządowi czas do 1 lutego, po czym rozpoczęli w poniedziałek codzienne blokady jednej z głównych dróg czarnogórskiej stolicy. Blokady trwają 23 minuty i upamiętniają 23 osoby zabite w dwóch masowych strzelaninach w Cetyni w ciągu ostatnich dwóch i pół roku.
Sprawca strzelaniny w styczniu, 45-letni mieszkaniec Cetyni, zabił 12 osób w kilku punktach miasta oraz ranił cztery kolejne, z których jedna zmarła w szpitalu. Policja nie była w stanie go schwytać przez kilka godzin. Znaleziono go w nocy, rannego po próbie samobójczej. Zmarł w drodze do szpitala. W tym samym mieście w 2022 roku w strzelaninie zginęło 10 osób.
Do blokady organizowanej przez studentów w Podgoricy dołączyli w czwartek mieszkańcy Budvy, Baru, Cetyni i Nikszicia. Studenci podkreślili, że wspierają wszystkie protesty i blokady, "o ile nie są to wiece partyjne".
Oprócz dymisji szefa MSW i wicepremiera protestujący domagają się reformy policji, konfiskaty nielegalnej broni i przywrócenia edukacji obywatelskiej jako przedmiotu obowiązkowego w szkołach.
W Czarnogórze, która liczy 620 tys. mieszkańców, znajduje się ponad 100 tys. legalnych i do 80 tys. nielegalnych sztuk broni. Po styczniowej strzelaninie władze państwa dały mieszkańcom możliwość oddania nielegalnie posiadanej broni bez ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X