Wojna gangów Brukseli. Kolejna odsłona...
Jak poinformował największy belgijski dziennik „Le Soir”, dzisiaj rano w brukselskiej dzielnicy Anderlecht doszło do kolejnej strzelaniny. Prokuratura, która prowadzi dochodzenie w tej sprawie uważa, że w Brukseli toczy się wojna gangów, a tłem jest handel narkotykami.
Gdzie to się działo?
Do czwartkowej strzelaniny doszło w okolicach stacji metra Clemenceau, czyli dokładnie tam, gdzie był podobny incydent w środę rano.
Prokurator generalny Brukseli Julien Moinil, który gościł w porannym programie stacji RTBF, powiedział, że jest dwóch podejrzanych. Są oni nadal na wolności, a policja próbuje ich zlokalizować. Według Moinila „nie wiemy, z kim mamy do czynienia”.
Strzelanina miała miejsce również wczoraj
W środę rano około godz. 6 na stacji Clemenceau doszło do strzelaniny, w której nikt nie odniósł obrażeń. Wydarzenie wywołało jednak chaos w komunikacji publicznej Brukseli; przez długi czas nie funkcjonowało metro.
Prokuratura - jak podał „Le Soir” - łączy obie sprawy z handlem narkotykami i walkami gangów o kontrolowanie tego procederu.
"Handel narkotykami osiągnął takie rozmiary, że stawka jest tak duża, iż wybuchają wojny (gangów)”
– powiedział Moinil. Dodał, że wezwał już szefów brukselskich okręgów policyjnych, aby przygotowali „analizy mającej na celu ustalenie, co to za gangi”.
Źródło: Republika, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze
Zmodernizowany krążownik atomowy „Admirał Nachimow” już na morzu. Rosja prowadzi testy
Kierwiński zabronił wnoszenia narodowych flag na stadion! Bo miały... plastikowe trzonki
Koniec ugrupowania Nowackiej. Majątek trafił do organizacji proaborcyjnej