Kolejne łodzie z migrantami docierają na włoską wyspę Lampedusa, gdzie panuje kryzysowa sytuacja w przepełnionym punkcie rejestracji. W nocy z niedzieli na poniedziałek grupa mieszkańców wyspy zablokowała drogę domagając się pilnej ewakuacji przybyszów. Na Sycylii, w okolicach Caltanisetty trwają poszukiwania kilkudziesięciu migrantów, którzy zbiegli z tamtejszego ośrodka pomimo, że byli na kwarantannie.
W ostatnich godzinach na Lampedusę przypłynęły dwie łodzie z ponad 20 Tunezyjczykami. Na brzegu zatrzymali ich funkcjonariusze Gwardii Finansowej, którzy eskortowali ich następnie do punktu, czyli tzw. hot spotu, gdzie procedurze rejestracji poddano w weekend ponad 900 migrantów. Jest tam miejsce dla 95 osób.
Po tym, gdy w nocy przypłynęła łódź z 44 migrantami z Maroka i Bangladeszu, grupa mieszkańców wyspy zablokowała drogę prowadzącą na molo, by nie dopuścić do przewiezienia ich na ląd. Interweniowała policja.
Protestujący żądali natychmiastowego wywiezienia samolotami migrantów z Lampedusy. - Jesteśmy zagrożeni - mówili uczestnicy blokady cytowani przez agencję Ansa.
Na Sycylii trwają poszukiwania kilkudziesięciu migrantów, którzy zbiegli z ośrodka pobytowego w rejonie Caltanissetty. Zatrzymano już 125 ze 184 uciekinierów, którzy opuścili ośrodek pomimo że znajdowali się na kwarantannie. Wielu z nich w pośpiechu pozostawiło nawet buty i biegło polami na bosaka – donosi Włoska Agencja Prasowa ANSA
Burmistrz miasta Roberto Gambino powiedział, że wystosuje list do MSW w Rzymie informując, że migranci nie mogą dalej przebywać w tamtejszym ośrodku, gdyż jego zdaniem nie nadaje się on jako miejsce izolacji. "Uważam, że oni nie mogą tu być" - oświadczył burmistrz.
Coraz bardziej zaniepokojony eskalacją kryzysu migracyjnego - i to w nadzwyczajnych warunkach pandemii- jest gubernator Sycylii Nello Musumeci. Podkreślił, że w ostatnich dniach migranci uciekli z kilku ośrodków. Zarzucił rządowi, że nie dostrzega problemu. "Domagam się szacunku dla Sycylii. Nie może być traktowana jak kolonia" - oświadczył szef władz regionu.
Lider włoskiej opozycji Matteo Salvini z Ligi zaznaczył komentując sytuację: "Trzykrotnie wzrosła liczba przybyłych migrantów w porównaniu z zeszłym rokiem". Dodał, że Lampedusa znalazła się "na skraju upadku", a setki migrantów uciekają z ośrodków pobytu.
MSW Włoch rozpisało nowy przetarg na wynajem kolejnego statku, na którym migranci będą odbywać kwarantannę. Został on powtórzony, bo do poprzedniego nie zgłosił się żaden oferent.
Włosi obawiają się napływu imigrantów z wielu powodów. Nie chodzi tylko o to, że przybysze nie chcą integrować się ze społeczeństwem, mają inny system wartości i wiarę czy częsty brak chęci do podjęcia jakiejkolwiek pracy, gdy jest im oferowana. Mnożą się bowiem rabunki, napady i gwałty z udziałem bezrobotnych migrantów. Ostatni miał miejsce dzisiaj w północnych Włoszech, w mieście La Spezia, gdzie Gambijczyk dokonał gwałtu na Włoszce uprawiającej rano jogging nad morzem. Donosi o tym Włoska Agencja Prasowa.