Szef WikiLeaks, Julian Assange, zapowiedział, że przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych upubliczni około miliona dokumentów. Mają one dotyczyć nie tylko samych wyborów, ale także firmy Google, rynku ropy naftowej oraz zagrożenia wojennego.
Dziś Julian Assange, szef WikiLeaks zapowiedział, że jego portal planuje rozpoczęcie publikacji około miliona dokumentów dotyczących najważniejszych kwestii w polityce światowej. Dodał, że publikacja rozpocznie się w tym tygodniu i przez kolejnych 10 tygodni ujawniane będą następne dokumenty.
Mają one dotyczyć m.in. zagrożenia wojennego, światowego rynku ropy naftowej, firmy Google oraz wyborów prezydenckich w USA. Wszystkie dokumenty mają być upublicznione do 8 listopada, czyli dnia, kiedy amerykanie pójdą do urn wybierać głowę swojego państwa. Assange zaprzeczył jednak, aby dokumenty były wymierzone w Hillary Clinton, która jego zdaniem rozpętała nagonkę na WikiLeaks.
Szef portalu WikiLeaks zapowiada również, że planuje powiększenie współpracy z licznymi środkami masowego przekazu, aby łatwiej dotrzeć do opinii publicznej.