Dzisiaj Brytyjczycy pójdą do urn, by wybrać posłów 650 posłów do niższej izby parlamentu. O mandat poselski ubiega się w obecnych wyborach ponad 3300 kandydatów. Liderem przedwyborczych sondaży jest posiadająca obecnie większość partia konserwatystów.
18 kwietnia 2017 r. premier Wielkiej Brytanii, Theresa May z partii konserwatywnej ogłosiła przedterminowe wybory parlamentarne. Swoją decyzję premier argumentowała faktem, że w dobie negocjacji brexitowych kraj potrzebuje „politycznej jedności i silnego przywództwa”. Wybory zostały rozpisane na 8 czerwca.
Brytyjczycy wybierać będą dziś reprezentantów do Izby Gmin, niższej izby brytyjskiego parlamentu. Do wyborów zgłosiło się około 3300 kandydatów, którzy będą wybierani w 650 jednomandatowych okręgach wyborczych. Wstępne wyniki wyborów poznamy już po 23.00 czasu polskiego, natomiast na pełne rezultaty głosowania trzeba będzie poczekać do jutrzejszego poranka.
Obecnie większość w Izbie Gmin posiada partia konserwatywna, której regularna kadencja kończyłaby się w roku 2020. Opierając się na opinii sondaży, torysi utrzymają większość w parlamencie. Według badań Opinium, partia konserwatywna może liczyć na 43% poparcie w skali kraju. 36% głosów otrzymać mieliby labourzyści, na 8% poparcia liczyć mogliby liberalni demokracji z LDEM, a na 5% UKIP – Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa. Sondażownia oceniła, że na 4% głosów może liczyć Szkocja Partia Narodowa.
Według szacunków, jak wyglądać będzie Izba Gmin po dzisiejszym głosowaniu, torysi zajmą w niej 365 miejsc. Drugą siłę będzie stanowić partia pracy, reprezentowana przez 208 posłów. Trzecią największą partią ma stać się Szkocka Partia Narodowa, która ma wprowadzić do parlamentu nawet 49 posłów. Takiego wyliczenia dokonał portal scenaripolitici.com.