Wenezuela: morderstwo księdza. Stanął w obronie parafianina

Ksiądz zamordowany został przed domem parafialnym, gdy żegnał się z wiernymi po odprawieniu wieczornej mszy świętej.
20 października w San Carlos, w Wenezueli 39-letni ks. José Manuel de Jesús Ferreira został zamordowany po wieczornej mszy świętej. Kapłan był proboszczem kościoła pw. św. Jana Chrzciciela w stolicy wenezuelskiego stanu Cojedes, San Carlos.
Do postrzelenia doszło, gdy duchowny próbował stanąć w obronie jednego z wiernych, który został zaatakowany. Ksiądz Manuel został wtedy postrzelony w klatkę piersiową. Przewieziono go do szpitala, gdzie zmarł z powodu urazu.
39-letni ksiądz José Manuel de Jesús Ferreira był proboszczem sanktuarium eucharystycznego San Juan Bautista w diecezji San Carlos de Cojedes.
Zbrodnię stanowczo potępiła zarówno archidiecezja Caracas, jak i Konferencja Episkopatu Wenezueli.
Odniosły się do niej także władze Papieskiego Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International), z którym współpracował zamordowany ksiądz.
#23Oct #Cojedes
— Reporte Ya (@ReporteYa) October 23, 2020
La feligresía y religiosos dieron el último adiós al sacerdote José Manuel de Jesús Ferreira, en la Iglesia Inmaculada Concepción, en San Carlos pic.twitter.com/05ycpAvwsV - @RCR750
Zamordowany w Wenezueli ksiądz José Manuel de Jesús Ferreira został pochowany następnego dnia. Msza żałobna w jego intencji odbyła się w kościele Niepokalanego Poczęcia – katedrze San Carlos.
Polecamy Klarenbach. Tu się Mówi
Wiadomości

Cenckiewicz: Polska nie powinna przykładać ręki do operacji wydania człowieka, który zaszkodził Rosji
Wiceszefowa Polski 2050 przeciwko oddaniu stanowiska marszałka Sejmu: „Nie będę popierać pana Czarzastego”
Najnowsze

Cenckiewicz: Polska nie powinna przykładać ręki do operacji wydania człowieka, który zaszkodził Rosji

Po śmierci żony i kolizji drogowej Rynkowski rezygnuje z jesiennych koncertów

Jak będą drenować duże pieniądze z kieszeni Polaków? Jest raport „Solidarności” o ETS2 [WIDEO]

Konkurs Chopinowski 2025 pod ostrzałem widzów. „Nie róbcie z tego Big Brothera!”
