W środę Reuters, powołując się na dyplomatów poinformował, że międzynarodowa misja zainicjowana Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) uda się na początku stycznia do Chin, by zbadać genezę koronawirusa. Ministrowie zdrowia państw WHO wzywali już w maju do wyjaśnienia źródeł zakażenia.
Stany Zjednoczone, które oskarżyły Pekin o ukrywanie skali zakażeń nowym wirusem, zażądały przeprowadzenia pod auspicjami WHO transparentnego śledztwa w tej sprawie. Skrytykowały też założenia takiego dochodzenia, które zezwalały chińskim naukowcom na przeprowadzenie pierwszego etapu badań.
Ministrowie zdrowia wielu krajów zaapelowali do WHO o wykrycie źródła wirusa oraz ustalenie, w jaki sposób przekroczył on barierę gatunkową i zaatakował ludzi.
Teraz grupa do 15 ekspertów z różnych krajów przygotowuje się do wyjazdu do Wuhan, gdzie chińscy naukowcy przygotowali do przebadania próbki pobrane zarówno od ludzi, jak i zwierząt.
Thea Fischer, członkini zespołu ekspertów powiedziała agencji Reutera, że misja rozpocznie się tuż po Nowym Roku i potrwa sześć tygodni, z czego dwa tygodnie naukowcy spędzą na kwarantannie.
Rzecznik WHO Tarik Jasarevic poinformował Reutera, że WHO liczy, iż zespół będzie mógł wyjechać do Chin w styczniu. Zachodni dyplomata oznajmił, że wywierana jest "silna presja na Chiny i WHO", by misja rozpoczęła się na początku nowego roku.
Chińskie media państwowe starały się propagować informację, że koronawirus powstał za granicą i został jedynie wykryty w Wuhan. Dowodem na taką tezę miała być obecność koronawirusa w zamrożonej, importowanej żywności.