Na statku wycieczkowym wystąpiło podejrzenie, że jeden z pacjentów choruje na Covid-19. World Dream został zawrócony do Singapuru. Załodze statku oraz pasażerom nakazano pozostać w kabinach. Wszystko w ramach bezpieczeństwa. Na statku znajduje się 3 tys. osób.
- Test PCR na obecność koronawirusa przeprowadzony u 40-letniego pasażera w niedzielę tuż przed wypłynięciem statku dał pozytywny wynik; mężczyznę zabrano z pokładu i przewieziono do szpitala - poinformowała w środę rada turystyki w Singapurze.
Na pokładzie liniowca World Dream pozostało 1646 pasażerów oraz 1249 członków załogi. Wszystkim nakazano pozostać w swoich kabinach, posiłki dostarczane są im pod drzwi.
Trzy osoby, które dzieliły kabinę z potencjalnie zakażonym pasażerem, również pozostają w izolacji, choć wynik ich testu był negatywny. Po statku, jak podała zarządzająca nim firma Dream Cruises, przemieszczać się może jedynie niezbędna obsługa serwisowa.
Pandemia koronawirusa uderzyła w branżę rejsów wycieczkowych, więc Singapur, w którym odnotowano relatywnie niewiele przypadków Covid-19 - 62 744 zakażeń, w tym 36 zgonów, wznowił w listopadzie 2020 roku rejsy luksusowymi liniowcami „w tę i z powrotem", które pływają przez kilka dni po Oceanie Indyjskim, nie zawijając do żadnego portu.
W grudniu 2020 roku, u wybrzeży Singapuru przez 16 godzin przetrzymywano w izolacji pasażerów statku Quantum of the Seas. Wówczas również wystąpiło podejrzenie infekcji u jednego pasażera. Alarm okazał się jednak fałszywy.