Pod Petersburgiem płonie fabryka acetonu...
Jak poinformowała agencja Reutera, pożar wybuchł dzisiaj rano w fabryce acetonu w miejscowości Gatczyna pod Petersburgiem na zachodzie Rosji. Rosyjskie ministerstwo obrony twierdzi, że w okolicy nie zarejestrowano obecności ukraińskich dronów.
Co tam się stało?
Pożar objął obszar o powierzchni blisko 2 tys. m kw. Doszło do wycieku acetonu - przekazały rosyjskie media. Pracowników ewakuowano, na terenie miasta pobierane są próbki powietrza w celu określenia stężenia substancji niebezpiecznych.
Jak podał lokalny portal 47news, do pożaru doszło w magazynie firmy Limpak.
Przyczyny pożaru nie są znane, prokuratura wszczęła śledztwo. Uzbecki portal Daryo poinformował, że ok. godz. 6 rozległ się wybuch, po którym nad miastem zaczęły unosić się ogromne kolumny dymu. Eksperci nie wykluczają, że doszło do awarii technicznej.
To nie pierwszy tego rodzaju pożar
Jak zauważyła ukraińska agencja Unian, w Rosji od czasu do czasu w niektórych obiektach przemysłowych wybuchają pożary. W końcu ubiegłego roku "spłonął magazyn zawierający części do dronów, których agresor używa do ataku na Ukrainę" - napisała Unian.
Jak zauważyła agencja, aceton wykorzystywany jest w przemyśle zbrojeniowym.
Źródło: Republika, X.com, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.