Federalny Sąd Administracyjny tymczasowo zawiesił, wydany przez MSW, zakaz publikacji prawicowo-ekstremistycznego magazynu „Compact”. W przeszłości magazyn zarzucał Polsce zbrodnie na Niemcach. Resort spraw wewnętrznych został ostro skrytykowany za wydanie cofniętego właśnie zakazu przez środowiska dziennikarskie w RFN oraz osławioną organizację „Reporterzy bez Granic”, która stanęła w obronie periodyku oskarżanego przez wielu o stosowanie nazistowskiej narracji.
Jak cytujemy za portalem DW, zgodnie z oświadczeniem Federalnego Sądu Administracyjnego, nie można jednoznacznie ocenić, czy magazyn narusza porządek konstytucyjny. Takiego argumentu użyła szefowa MSW Niemiec Nancy Faeser, wydając 16 lipca zakaz publikacji prawicowo-ekstremistycznego magazynu „Compact”. Teraz zakaz został częściowo zawieszony, o co wnioskowali wydawcy magazynu. Decyzja sądu oznacza, że magazyn może być na razie ponownie publikowany.
Sąd przyznał, że w publikacjach magazynu pojawiają się „oznaki naruszenia godności ludzkiej”. Z wielu wypowiedzi można również wyczytać „wojowniczą i agresywną postawę wobec elementarnych zasad konstytucyjnych”.
Według niemieckiej Temidy, istnieją jednak wątpliwości, czy zakaz wydawania magazynu jest proporcjonalny, gdyż znajdują się w nim „w dużej mierze artykuły niebudzące zastrzeżeń”.
Przypominamy, że minister spraw wewnętrznych ogłosiła 16 lipca, że magazyn jest skierowany przeciwko porządkowi konstytucyjnemu. Faeser uznała pismo za organ skrajnej prawicy, który agituje „w niemożliwy do opisania sposób przeciwko Żydom, ludziom o migracyjnych korzeniach i przeciwko naszej demokracji parlamentarnej”. MSW zakazało również działalności firmy produkującej materiały wideo Conspect Film GmbH, która jest powiązana z magazynem.
Na początku 2023 roku o magazynie „Compact” stało się głośno w Polsce, za sprawą dodatku historycznego „Compact Geschichte”, poświęconego właśnie Polsce i jej dziejom w pierwszej połowie XX wieku. Tytuł numeru brzmiał „Przemilczana wina Polski”. Znalazły się w nim następujące artykuły: „Niemcy za drutem kolczastym. Śmierć w polskich obozach internowania”, „Pobrzękiwanie szablą z Warszawy. Polskie plany wojny przeciw Niemcom”, „Przestępstwo stulecia. Ucieczka i wypędzenie ze terenów wschodnich” czy „Piekło Łambinowic. Najgorszy polski obóz koncentracyjny” i tym podobne.
Redakcja magazynu nie ukrywała, że to odpowiedź na polskie żądania reparacji. „Żądając wypłaty astronomicznie wysokich reparacji Warszawa sypie sól w, jak się wydaje, wciąż niezagojoną ranę. Swoje własne zbrodnie Warszawa przemilcza” – można było przeczytać we wstępie do artykułu pod tytułem „Cienie przeszłości”. Autorzy przypominają w nim niemieckie straty terytorialne na rzecz Polski po drugiej wojnie światowej oraz wyliczają dobra kultury, które znalazły się w polskich rękach po 1945 roku.
Po decyzji sądu ponownie podniosły się głosy krytyki wobec minister Nancy Faeser. Wiceprzewodniczący Bundestagu Wolfgang Kubicki (FDP) powiedział gazetom Funke Mediengruppe: „W państwie konstytucyjnym dobrze byłoby rozważyć łagodniejsze środki przed wprowadzeniem tak drakońskich kroków.” Opinii polityka FDP trudno się dziwić, gdy przypomnimy sobie, że do stworzonej w 1948 roku partii przystąpiło wielu byłych członk,ów NSDAP.
Kubicki nie był jednak jedynym politykiem, który wziął w obronę antypolski (a także i antysemicki), a przy tym prorosyjski periodyk.
„Minister powinna była wziąć pod uwagę starą zasadę, że dokładność ma pierwszeństwo przed pośpiechem. Zakaz publikacji „Compactu" wyrządził szkodę walce z prawicowym ekstremizmem”, powiedział „Die Welt” polityk opozycyjnej CDU Thorsten Frei. „Minister spraw wewnętrznych powinna wiedzieć, że wolność opinii jest podstawowym prawem podstawowym”, dodał.
Poseł liberalnej FDP Konstantin Kuhle powiedział magazynowi „Der Spiegel”, że decyzja sądu jest „zawstydzająca dla Ministerstwa Spraw Wewnętrznych”, ponieważ środowisko magazynu „Compact" może teraz prezentować się jako ofiara. „To nie powinno było przydarzyć się Federalnemu Ministerstwu Spraw Wewnętrznych”. Ze względu na znaczenie magazynu dla skrajnie prawicowej sceny, należało zachować większą ostrożność, skrytykował Kuhle.
Szef grupy parlamentarnej bawarskiej chadecji CSU Alexander Hoffmann skomentował, że decyzja sądu „rzuca druzgocące światło na kompetencje pani Faeser" oraz że jej „pochopne działanie wyrządziło szkodę demokracji". Dodał, że minister musi teraz wyjaśnić, w jaki sposób dokonała tak błędnego osądu.
Niemieckie Stowarzyszenie Dziennikarzy postrzega decyzję sądu jako wyraźne zobowiązanie do przestrzegania podstawowego prawa do wolności prasy. Przewodniczący stowarzyszenia Mika Beuster powiedział: „Teraz jest jasne, że zakaz 'Compactu' był politycznie pochopnym posunięciem”. Przypomniał, że stowarzyszenie ostrzegało przed konsekwencjami już w momencie wydania zakazu.
„Reporterzy bez Granic” (RSF) już wcześniej uznali zakaz z 16 lipca jako wątpliwy pod względem praworządności. „Wolność prasy dotyczy również niewygodnych i trudnych do tolerowania publikacji, w tym tych o ekstremalnej treści”, oświadczyła organizacja, co cytujemy za DW.
Źródło: DW Polski