Czynności podtrzymujące przy życiu Francuza Vincenta Lamberta, pozostającego od ponad 10 lat w stanie wegetatywnym, zostały przerwane - wynika z informacji przesłanej przez lekarza do rodziny chorego. Francuski dziennik „La Croix” w szczegółach opisał cały proces zaprzestania podawania pacjentowi jedzenia i wody.
Procedura ruszyła przedwczoraj. 42-latek, po wypadku motocyklowym, znajduje się obecnie w stanie minimalnej świadomości. Na wniosek żony i lekarzy, wbrew prośbom rodziców, którzy chcieli go przenieść do ośrodka opieki, francuski wymiar sprawiedliwości wydał zgodę na jego uśmiercenie.
We wtorek zdecydowano o zaprzestaniu podawania mężczyźnie pożywienia oraz wody. Pacjent ma jednak mieć zagwarantowaną zwyczajną opiekę lekarską i terapię paliatywną. Lekarz nie może przeciwstawiać się śmierci, ale jego priorytetem jest uśmierzenie fizycznego i psychicznego cierpienia pacjenta.
W szczególny sposób lekarze mają zająć się ustami pacjenta, by ten nie czuł pragnienia. Jak wskazują odpowiedzialni za rozpoczęcie procesu, uczucie głodu powinno ustąpić po kilku godzinach. Pozbawiony pożywienia organizm będzie czerpał energię ze swych rezerw, prowadząc do radykalnego wychudzenia, co często jest szokiem dla najbliższych.
Śmierć z pragnienia powinna nastąpić po kilku dniach od przystąpienia do procedury. Pojawi się bowiem niewydolność nerek, która spowoduje zatrzymanie pracy istotnych dla życia organów, w tym serca. Dla pewności, że pacjent nie cierpi, podawane są mu profilaktycznie środki przeciwbólowe.