Prof. Kucharczyk: Niemcy traktują nas jak podopiecznego
„Silna Polska – ale tylko na tyle, na ile pozwoli Berlin”. Prof. Grzegorz Kucharczyk demaskuje prawdziwe intencje Niemiec w poranku Radia Republika.
Kanclerz Friedrich Merz otwarcie deklaruje, że „w interesie Niemiec jest silna Polska”, jednocześnie Niemcy występują w imieniu Polaków na arenie międzynarodowej i wyznaczają granice polskiej suwerenności – od uzbrojenia po politykę historyczną.
Prof. Grzegorz Kucharczyk w Radiu Republika ostrzega: to klasyczna niemiecka polityka „szklanego sufitu” dla Polski, a brak jakiegokolwiek gestu w sprawie reparacji i zrabowanych dóbr kultury pokazuje, że Berlin traktuje Warszawę jak podopiecznego, a nie równorzędnego partnera.
Wizyta Donalda Tuska w Berlinie i wspólny briefing z nowym kanclerzem Friedrichem Merzem miały być pokazem „strategicznego partnerstwa”. Zamiast tego stały się publicznym potwierdzeniem tego, co od dawna podejrzewali sceptycy polityki Tuska wobec Niemiec.
Jeżeli Niemcy, zwłaszcza politycy niemieccy wysokiego szczebla mówią, że chcą silnej Polski, no to trzeba mieć w pamięci to, że tę siłę Polski to oni będą ustalać, jej zakres, jej kierunki – podkreślał w Radiu Republika prof. Grzegorz Kucharczyk, historyk i niemcoznawca z Polskiej Akademii Nauk.
Kanclerz Merz posunął się nawet dalej – otwarcie przyznał, że to Niemcy reprezentowały Polskę w Genewie podczas ważnych negocjacji międzynarodowych.
Traktują nas jako swojego podopiecznego, w imieniu którego trzeba występować w czasie ważnych obrad międzynarodowych – skwitował prof. Kucharczyk.
Rząd Tuska liczył, że w zamian za całkowite podporządkowanie się linii Berlin–Bruksela otrzyma choć symboliczny gest w sprawie reparacji wojennych lub zwrotu zrabowanych dóbr kultury. Nic takiego się nie stało.
Prawdopodobnie rząd Donalda Tuska, premier osobiście liczył na to, że strona niemiecka wykona jakiś gest dostrzegalny, gdy chodzi o wypłatę przynajmniej odszkodowań dla żyjących ofiar państwa niemieckiego. Ale nic takiego nie nastąpiło i nie nastąpi, nie miejmy złudzeń – mówił historyk.
Zamiast gestu – twarde postawienie granic. Merz i jego ekipa doskonale wiedzą o rozbieżnościach między prezydentem Nawrockim a rządem Tuska w kwestii reparacji, więc nie czują żadnej presji.
W Berlinie to o tym doskonale wiedzą i stąd też nie mają interesu, żeby to podnosić – zauważył prof. Kucharczyk.
Równolegle Niemcy szykują się do wielkiego skoku militarnego. Rekordowy deficyt budżetowy na 2026 rok, zmiana konstytucji i deklaracje o budowie „najsilniejszej armii w Europie” to elementy tej samej układanki.
Niemcy z pewnością szykują się także do reaktywacji swojej polityki wschodniej i tutaj polityka porozumienia z Moskwą na pewno będzie wznowiona – ostrzega prof. Kucharczyk.
Jednocześnie Berlin jasno komunikuje reszcie Europy, w tym Polsce:
My bronimy waszych interesów, więc kupujcie uzbrojenie u nas.
Na wschodzie – kilkuset tysięczna, zaprawiona w bojach armia (czy to ukraińska, czy rosyjska). Na zachodzie – remilitaryzujące się Niemcy. W środku – Polska.
Wystarczy spojrzeć na mapę i mieć trochę zdrowego rozsądku, żeby wiedzieć, co w tej sytuacji jest polską racją stanu – zakończył prof. Grzegorz Kucharczyk. - Wzmacnianie własnego potencjału obronnego. Bo to jest jedyna rzecz, na którą naprawdę mamy wpływ.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X