Chińscy ratownicy wyciągnęli na powierzchnię 11 górników uwięzionych od dwóch tygodni w kopalni złota w prowincji Szantung. 10 innych górników wciąż uznaje się za zaginionych, a jeden zmarł.
Po dwóch tygodniach akcji ratowniczej z szybu udało się wyciągnąć 11 górników.
Według relacji ratowników i lokalnych mediów byli "skrajnie wyczerpani" i zostali przewiezieni do szpitala.
W chwili wybuchu w kopalni Hushan w pobliżu miasta Yantai w Szantungu na głębokości około 600 metrów pracowały łącznie 22 osoby. 10 z nich wciąż uznawanych jest za zaginione, a o jednej wiadomo, że zmarła. W akcji ratunkowej uczestniczy ponad 600 osób.
- Nie jest obecnie jasne, kiedy ekipa ratownicza dotrze do tej sekcji kopalni, w której, jak się podejrzewa, mogą przebywać zaginieni – powiedział uczestniczący w akcji ekspert Du Bingjian.
Chińskie kopalnie należą do najniebezpieczniejszych na świecie, ale w ostatnich latach odnotowano spadek liczby wypadków i ofiar śmiertelnych. W 2020 roku w Chinach doszło do 573 wypadków związanych z kopalniami.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!
Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka