Władze Ukrainy wciąż chcą prowadzić rozmowy o podpisaniu umowy stowarzyszeniowej z UE – powiedział rzecznik premiera Mykoły Azarowa Witalij Łukjanenko w reakcji na oświadczenie komisarza UE ds. rozszerzenia Sztefana Fuelego o wstrzymaniu konsultacji z Kijowem.
- Rząd Ukrainy nastawiony jest na kontynuację rozmów z UE na temat implementacji umowy stowarzyszeniowej i wciąż nad tym pracuje – oświadczył Łukjanenko w niedzielę w wypowiedzi dla agencji Interfax-Ukraina.
Rzecznik szefa rządu ukraińskiego oznajmił, że władze w Kijowie będą rozpatrywały wyłącznie oficjalne oświadczenia przedstawicieli UE w sprawie umowy stowarzyszeniowej i zaznaczył, że drzwi do stowarzyszenia Ukrainy z UE nadal pozostają otwarte.
Wcześniej w niedzielę komisarz Fuele napisał na Twitterze, że słowa i działania władz Ukrainy odnośnie umowy stowarzyszeniowej są sprzeczne, i że konsultacje z Kijowem na temat umowy zostały wstrzymane. - Słowa i działania prezydenta i rządu (Ukrainy) są coraz bardziej sprzeczne ze sobą. Ich argumenty nie mają podstaw w rzeczywistości - ocenił Fuelle.
Przypomniał, że w zeszły czwartek w Brukseli przekazał ukraińskiemu wicepremierowi Serhijowi Arbuzowowi, iż zapowiedziane konsultacje z władzami Ukrainy na temat problemów dotyczących podpisania i wdrażania umowy stowarzyszeniowej z UE są uzależnione od jasnego zobowiązania Kijowa, że tę umowę podpisze.
- Prace są wstrzymane, nie dostałem odpowiedzi - dodał komisarz.
Rząd Ukrainy wstrzymał w zeszłym miesiącu przygotowania do stowarzyszenia z Unią, tłumacząc to obawami o pogorszenie relacji handlowych z Rosją. Decyzja tak wywołała trwające do dziś protesty zwolenników zbliżenia z UE w Kijowie i innych miejscach.
Prezydent Wiktor Janukowycz odrzuca na razie postulaty opozycji, która chce natychmiastowego podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE i dymisji rządu. Szef państwa uważa, że Ukraina nie może podpisać porozumienia z UE w obecnym kształcie, a dla ratowania gospodarki potrzebne jest odnowienie relacji handlowych z Rosją.