- Ukraina przestanie uznawać Łukaszenkę za prezydenta Białorusi - poinformował o tym minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba. Jego zdaniem, Alaksandr Łukaszenka nie ma już podstaw, aby rządzić Białorusią.
Dmytro Kuleba został zapytany przez dziennikarzy, jak Ukraina będzie nazywać Alaksandra Łukaszenkę po zakończeniu jego dotychczasowej kadencji, czyli do 5 listopada. Czy będą używane określenia “wybrany niezgodnie z prawem”, “pozbawiony legitymizacji”?
– To są bardzo ładne formułki dla mediów i Facebooka. […] Oficjalne stanowisko: Alaksandr Łukaszenka – odpowiedział.
W wypowiedzi dla agencji RBK Ukraina, minister spraw zagranicznych skomentował także niedawną “inaugurację” zorganizowaną przez Alaksandra Łukaszenkę.
– Kiedy pojawiło się pytanie, z kim jest Ukraina – z kilkuset zaproszonymi na tak zwaną inaugurację czy z milionami z drugiej strony zamkniętych drzwi, to wybór był oczywisty. Ukraina jest z milionami tych, których nie zaproszono na tę uroczystość za zamkniętymi drzwiami – podkreślił.
Dmytro Kuleba dodał, że oficjalne kontakty między Ukrainą i Białorusią są „spauzowane” i taki stan rzeczy będzie utrzymany. Według niego relacje są podtrzymywane jedynie poprzez robocze kanały dyplomatyczne. Kontynuowana jest natomiast współpraca gospodarcza między oboma krajami. Jak pisze RBK Ukraina, dla Białorusi Ukraina jest drugim najważniejszym partnerem handlowym (po Rosji), a bilans handlowy tradycyjnie kształtuje się na korzyść Mińska, przede wszystkim ze względu na import paliw. W ciągu ośmiu miesięcy bieżącego roku białoruska benzyna zajmowała ok. 37 proc. rynku na Ukrainie.