Co najmniej dwie osoby zginęły, a 14 innych zostało rannych w strzelaninie w Collierville w amerykańskim stanie Tennessee – poinformowała lokalna policja. Jak podały organy ścigania, jednym z zabitych jest napastnik, który najwyraźniej sam się postrzelił.
Pracownica supermarketu, w którym doszło do strzelaniny, powiedziała telewizji WMC, że kiedy doszło do incydentu, pomyślała, że to tylko „pękające balony”. Brignetta Dickerson pracowała przy kasie, kiedy usłyszała strzały.
Jak zaznaczyła, pobiegła ze współpracownikami, aby się ukryć, lecz napastnik podążył za nimi i zaczął strzelać. „Wciąż strzelał, strzelał, strzelał. Strzelił w głowę jednemu z moich kolegów, a potem postrzelił jednego z klientów w brzuch” - relacjonowała Dickerson.
Jak z kolei zaznaczył Dale Lane. Szef lokalnej policji, kiedy doszło do strzelaniny, w sklepie pracowały 44 osoby. Część z nich udało się odnaleźć w sklepowych zamrażarkach, w których ukryli się przed napastnikiem „Robili to, do czego zostali wyszkoleni: uciekać, chować się, przeżyć” – powiedział Lane.