W Stanach Zjednoczonych ruszyła w poniedziałek kolejna fala protestów pod hasłem Black Lives Matter. W Waszyngtonie demonstranci nękali gości okolicznych restauracji, oskarżając o korzystanie z „przywileju białych”.
Protestujący przeszli ulicami Waszyngtonu, skandując: „Cisza białych to przemoc”. Zaatakowali także jedną z klientek restauracji. Kobieta nie chciała podnieść zaciśniętej pięści w geście solidarności z BLM.
Nowa fala protestów w USA ma związek z zastrzeleniem przez policję w Wisconsin czarnoskórego Jacoba Blake’a. W Waszyngtonie odbył się marsz pod hasłem „Rajd BLM”, w którym wzięło udział kilkaset osób, w tym wielu białych. Manifestanci przedostali się do rozrywkowych dzielnic stolicy.
Media społecznościowe obiegło nagranie, na którym widać, jak tłum krzyczący „Cisza białych to przemoc” zatrzymał się przy jednym ze stolików. Posiłek jadły przy nim dwie kobiety, jedna z nich to fotograf, Lauren Victor.
Protestujący zażądali od klientek restauracji wzniesienia zaciśniętej pięści w geście poparcia dla ruchu Black Lives Matter. Victor odmówiła, a wówczas tłum zaczął na nią napierać. Wykrzykiwali pod adresem fotograf m.in. pytania, czy jest chrześcijanką.
1) In a scene that played out several times Monday, a Black Lives Matter protest that began in Columbia Heights confronted White diners outside D.C. restaurants, chanting “White silence is violence!” and demanding White diners show their solidarity. #DCProtests pic.twitter.com/fJbPM76vb0
— Fredrick Kunkle WaPo (@KunkleFredrick) August 25, 2020
– Czułam się, jakbym była atakowana – mówiła w rozmowie z „Washington Post”. Dziennikarz tej gazety zarejestrował całe zajście, natomiast film zamieścił w sieci. Fotografka przyznała, że sama uczestniczyła kiedyś w demonstracjach BLM, ostatecznie jednak uznała zachowanie protestujących za niedopuszczalne.
- To było po prostu przytłaczające, kiedy oni wszyscy przyszli. Cały tłum, z całą tą energią, wymagał, bym to zrobiła – wspomina Lauren Victor.
Kobieta wskazała, że nie wykonała gestu, którego domagali się protestujący, gdyż w danym momencie nie wydało jej się to właściwe. Jak wskazała, protestujący „lubią myśleć, że podniesiona pięść coś znaczy”. Na fotograf napierał mężczyzna, który przedstawiał się jako „dziennikarz obywatelski”. Domagał się od Victor odpowiedzi, dlaczego nie chce wykonać gestu, który wykonało 20 innych osób wokół niej. Jak wyjaśniła, czuła się „zmuszona i nieco zagrożona”, choć nie bała się demonstrantów i nie sądziła, że mogą ją skrzywdzić. Przyznała, że „rozumie ich złość”.
Czy to jeszcze sprzeciw wobec rasizmu (dodajmy, że na nagraniu dokumentującym agresywne zachowanie uczestników protestu widać prawie samych białych)
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Sąd pogrążył Bodnara: zatrzymanie posła Romanowskiego było nielegalne. Parlamentarzysta zażąda 200 tys. zł