We wczorajszym przemówieniu z okazji Dnia Niepodległości prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump przypomniał dokonania amerykańskich bohaterów, a także w ostry sposób odniósł się do zamieszek związanych ze śmiercią George’a Floyda.
W Stanach Zjednoczonych, po śmierci czarnoskórego 46-latka podczas brutalnego zatrzymania przez funkcjonariusza policji, jest wciąż niespokojnie.
– Amerykańscy bohaterowie pokonali nazistów, zdetronizowali faszystów, obalili komunistów, uratowali amerykańskie wartości, przestrzegali amerykańskich zasad i ścigali terrorystów na krańce ziemi- powiedział w Białym Domu Donald Trump.
– Jesteśmy w trakcie walki z radykalną lewicą, marksistami, anarchistami, wichrzycielami, szabrownikami i ludźmi, którzy w wielu przypadkach absolutnie nie mają pojęcia, co robią- podkreślił amerykański przywódca.
Trump potępił obalanie przez protestujących pomników bohaterów historii Stanów Zjednoczonych.
– Nie pozwolimy na to, by wściekły tłum obalał nasze pomniki i wymazywał naszą historię. Ich (anarchistów - jj) celem jest demontaż państwa- podkreślił polityk. Po przemówieniu prezydenta rozpoczął się pokaz lotniczy wojskowych samolotów, a także pokaz sztucznych ogni przed Białym Domem.
Przemówienie Donalda Trumpa nawiązywało do wystąpienia z poprzedniego wieczoru, kiedy amerykański przywódca przedstawił się jako bastion przeciwko lewicowemu ekstremizmowi.
W momencie przemówienia głowy państwa odbył się pokojowy marsz ruchu Black Lives Matter wokół Białego Domu, który napotkał kontrmanifestację, jednak nie doszło do bezpośredniego starcia. Niespokojnie było jednak w innych częściach USA. W Waszyngtonie, Nowym Jorku i innych miastach zapłonęły amerykańskie flagi.
W Baltimore protestujący obalili pomnik Krzysztofa Kolumba, któremu zarzucają odpowiedzialność za ludobójstwo i wyzyskiwanie rdzennych mieszkańców obu Ameryk.