Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel i szefowa KE Ursula von der Leyen przekonywali w PE, że porozumienie na szczycie jest przełomem dla UE. Przyznali jednak, że w kwestii finansowania nauki i zdrowia nie udało się osiągnąć tyle, ile zakładano.
Przyznała, że choć w efekcie porozumienia UE otrzyma mniej dotacji, niż tego chciały Komisja Europejska i Parlament Europejski, to jednak jest to "ogromne osiągnięcie".
Podkreślała, że kluczowe jest, by PE odegrał swoją rolę „jako współustawodawca”. „Europarlament będzie mógł się w pełni wypowiedzieć w sprawie tego, jak ten instrument będzie funkcjonował. Jesteśmy gotowi do dialogu, jeśli chodzi o priorytety i wydatki” – wskazała.
Zaznaczyła, że fundusz odbudowy przyspieszy transformację energetyczną w UE. „Będziemy inwestować w 5G, sztuczną inteligencję, digitalizację przemysłu, budynki efektywne energetycznie. W ten sposób będziemy mogli walczyć ze zmianami klimatu" - mówiła podczas debaty.
Fundusz Sprawiedliwej Transformacji
Zapowiedziała, że Komisja przedstawi też pakiet propozycji dotyczący nowych zasobów własnych. "Będzie to obejmować opłatę cyfrową. Zaproponujemy również mechanizm opłaty węglowej na granicach i rozszerzenie systemu handlu uprawnieniami do emisji. Te dwie rzeczy idą w parze. Musimy wycenić emisję dwutlenku węgla we wszystkich kluczowych sektorach gospodarki w UE i musimy unikać ucieczki emisji, aby zachować zrównoważony rozwój i konkurencyjność" - mówiła.
Podkreśliła, że UE będzie też mieć Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, aby wspierać ludzi, regiony i sektory, które wymagają transformacji. "W tej kwestii wolałabym większe środki. Ale umowa zawarta w tym tygodniu zapewnia 125 proc. wzrost wielkości Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, wartego obecnie 17,5 mld euro" - zaznaczyła.
Poruszyła też kwestię warunkowości w budżecie UE. "Rada Europejska jasno potwierdziła swoje zaangażowanie w poszanowanie praworządności i ochronę naszych interesów finansowych" - mówiła podczas debaty. Dodała, że cieszy się z tego, bo przed UE stanie teraz konieczność zarządzania nie tylko budżetem UE, ale też funduszem odbudowy. Powiedziała, że KE będzie w tej sprawie prowadziła „działania następcze”.
„Przyjrzymy się naszym działaniom z 2018 r. w sprawie praworządności. Będziemy współpracować ze współustawodawcami, by zagwarantować, że nasza propozycja z 2018 r. będzie dalej rozwijana i ewentualnie ulepszana, by chronić budżet i zadbać o poszanowanie praworządności. Te dwie rzeczy są ze sobą nierozerwalnie związane” – powiedziała. "Zrobimy wszystko co w naszej mocy, by chronić pieniądze europejskie poprzez zintensyfikowanie walki z oszustwami i nieprawidłowościami” - zaznaczyła.
Przyznała, że podczas negocjacji udało się uniknąć dalszych cięć - jak chciały niektóre państwa członkowskie - ale nie udało się osiągnąć zakładanych wielkości dotyczący programów w dziedzinie zdrowia i nauki. "Wiem, że ta Izba ma podobne odczucia" - wskazała.
Każdy musi odegrać swoją rolę
Szef Rady Europejskiej przyznał podczas debaty, że kwestia praworządności nie jest ostatecznie rozwiązana oraz że szefowie państw i rządów będą wracać do tego tematu. Zapowiedział, że będzie pilnował, by temat ten był w centrum debaty.
"Po raz pierwszy w ten weekend mieliśmy bardzo długą debatę, siedliśmy przy stole: 27 szefów państw i rządów, patrzyliśmy sobie w oczy i rozmawialiśmy o praworządności. To jest wartość. Może to nie jest końcowy moment, ale pokonaliśmy ważny etap" - powiedział europosłom Michel.
Jak zaznaczył, cieszy się, że przedstawia w PE "związek, warunkowość pomiędzy kwestiami finansowymi a kwestiami praworządności".
"Każdy musi odegrać swoją rolę: KE, PE, Rada Europejska - również w ramach swoich obowiązków, gdy trzeba mówić o kierunkach politycznych. Od tej debaty nie uciekniemy. Trzeba będzie wracać do tego tematu regularnie. Przypilnuję, żeby ten główny, podstawowy, najważniejszy (temat) w Europie pozostawiał w centrum demokratycznej debaty" - oświadczył.
Michel podkreślił, że głęboko wierzy, że uzgodnienie pakietu ws. finansów unijnych to moment przełomowy w europejskiej historii.
"Wierzę, ze Europa jest w stanie działać. Staję przed państwem z tym porozumieniem, jednomyślnie przyjętym przez przywódcy 27 państw członkowskich" - powiedział. Odniósł się też do kwestii rabatów. Przyznał, że zostały one zwiększone w toku negocjacji, ale jak powiedział, była to sytuacja konieczna.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.