Przyszłość Europy zależy od podejścia Niemiec do kryzysu migracyjnego – mówił szef Rady Europejskiej Donald Tusk w "Przemówieniu Europejskim" w Berlinie.
Tusk wezwał Niemcy do zatroszczenia się o zewnętrzne granice Unii Europejskiej. Przekonywał, że kontynuacja Schengen jest możliwa tylko w przypadku zdecydowanego ich zabezpieczenia.
Szef Rady Europejskiej podkreślił, że Europa nie jest w stanie przyjąć wszystkich tych, którzy by tego chcieli. Wskazywał, że kanclerz Niemiec Angela Merkel zrozumiała czym jest i na czym polega solidarność, czyli że jest to poświęcenie własnych interesów dla dobra Europy, albo dla tych pozostających w potrzebie czyli imigrantów.
Tusk przekonywał, że aby kryzys udało się przezwyciężyć, reszta Europy musi pozostać solidarna z Niemcami, bo - jak tłumaczył - to właśnie od Niemiec w dużym stopniu zależy, czy Europa przetrwa jako kontynent wolności, dominacji prawa, szacunku dla jednostki i jako kontynent bezpieczeństwa dla swoich obywateli.