Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył, że jego kraj może zapewnić wsparcie wojskowe i logistyczne koalicji walczącej z bojownikami Państwa Islamskiego w Syrii. - Damy operacji konieczne wsparcie. Pomoc może być wojskowa lub logistyczna - powiedział turecki przywódca.
Sekretarz stanu USA John Kerry po spotkaniu z szefem MSZ w Ankarze Mevlutem Cavusoglu zaznaczył, że Turcja jest "pełnym członkiem koalicji i zostanie zaangażowana na pierwszej linii".
W Incirlik (na południu Turcji) mieści się amerykańska wojskowa baza lotnicza. Według władz nie wykorzystywano jej w nalotach przeciw Państwu Islamskiemu.
Dotychczas władze tureckie były raczej powściągliwe wobec działań przeciw IS, głównie z powodu uprowadzonych w czerwcu w Mosulu 49 pracowników tureckiego konsulatu. W sobotę porwani wrócili do kraju.
Prasa w Ankarze napisała, że władze dokonały wymiany zakładników za 50 członków IS. Prezydent Erdogan zapewniał, że nie zapłacono żadnego okupu.
Cavusoglu powiedział we wtorek na spotkaniu poświęconym walce z terroryzmem, odbywającym się w Nowym Jorku na marginesie 69. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, że Turcja wykryła i wydaliła ze swego terytorium ponad 1000 bojowników, pochodzących z 75 krajów.
Reuters podaje, że m.in. na podstawie zachodnich danych wywiadowczych władze tureckie stworzyły listę 6 tysięcy osób, niektórych nawet w wieku 14 lat, którym zakazały wjazdu do kraju.
AFP przypomina, że władzom w Ankarze wielokrotnie zarzucano utrzymywanie niejednoznacznych relacji z dżihadystami przekraczającymi granicę w celu wsparcia rebelii w Syrii, a prezydenta Erdogana - co ostro negowano - oskarżano nawet o popieranie najbardziej radykalnych grup syryjskich powstańców, w tym IS, w celu przyspieszenia upadku reżimu Baszara el-Asada.
Abdullah Ocalan, przywódca Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), uznawanej przez Turcję i większość wspólnoty międzynarodowej za organizację terrorystyczną, włączył się we wtorek do apelu swych rodaków o sformowanie "powszechnego ruchu oporu" przeciw dżihadystom w Syrii - podała sympatyzująca z PKK agencja Firat.
"Wzywam wszystkich Kurdów do powołania powszechnego ruchu oporu przeciw tej wojnie o wielkiej skali" - przekazał przez swych adwokatów. Ocalan odsiaduje wyrok na wyspie Imrali na Morzu Marmara. W 1999 roku władze skazały go na dożywocie za "terroryzm".
Według informacji Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka we wtorkowych nalotach zginęło co najmniej 120 dżihadystów, a 300 zostało rannych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Obama: USA nie są same. Z Państwem Islamskim walczy silna koalicja