Były prezydent Donald Trump zaatakował w sobotę na wiecu w Des Moines, w stanie Iowa, prezydenta Joe Bidena oraz Demokratów w Kongresie USA. Obwinił ich, że prowadzą naród na skraj ruiny.
Sobotnia wizyta Trumpa była jego pierwszą w tym stanie od przegranych wyborów w 2020 roku.
- Rozpoczynając wielostronny atak na prezydenta Joe Bidena i kongresowych Demokratów powiedział, że doprowadzają naród na "skraj ruiny” – podał lokalny dziennik „Des Moines Register”.
Jak wyszczególnił, Trump krytykował Bidena za jego politykę związaną z pandemią Covid-19, wycofanie wojsk z Afganistanu i wiele aktów ustawodawczych w Kongrese, który kontrolują Demokraci.
- Nie mówcie, że was nie ostrzegałem. (…) Musimy wysłać radykalnej lewicy wiadomość, której nigdy nie zapomną - powiedział zachęcając swoich zwolenników do masowego stawienia się jesienią przyszłego roku na wybory parlamentarne 2022 roku.
W wystąpieniu trwającym ponad 90 minut, powtórzył długą listę obietnic z kampanii wyborczej. Nie ogłosił jednak, że będzie ubiegał się o reelekcję.
- Odbijemy Amerykę - zapewniał.
Jak podkreśla dziennik, Trump wciąż podawał w wątpliwość wyniki wyborów w 2020 roku, w tym w Arizonie, która właśnie zakończyła ich rewizję i nie znalazła dowodów na to, że zdobył głosy elektorskie w tym stanie.
- Na oczach tysięcy rozochoconych zwolenników poparł zarówno senatora Chucka Grassleya (ubiegającego się o 8. kadencję) jak i nawiązał do pierwszych w kraju spotkań wyborczych elektoratu w Iowa, które od dziesięcioleci rozpoczynają prezydenckie prawybory obu głównych partii politycznych – przypomniał Des Moines Register.
Gazeta zwróciła uwagę, że wizyta Trumpa odbywa się w czasie, gdy więcej mieszkańców Iowa ma do niego bardziej przychylne nastawienie niż kiedykolwiek wcześniej.
Najnowszy sondaż Des Moines Register/Mediacom Iowa wskazuje na to, że 53 proc. respondentów popiera Trumpa. Wśród Republikanów odsetek jest jeszcze wyższy i wynosi 91 proc.
Dziennik podkreśla, że godziny przed rozpoczęciem wiecu tysiące zwolenników i sprzedawców różnych akcesoriów z Trumpem ustawiło się w kolejce na obszarze targów, Iowa State Fairgrounds.
Des Moines Register cytuje m.in. siostry 66-letnią Dianę Johnson oraz 58-letnią Lori Ediger z Nebraski. Przybyły one na teren targów już o godz. 5:30 rano. Były obydwie odziane w stroje z motywem flagi amerykańskiej i napisem: Trump 2024.
- Ten facet jest człowiekiem dotrzymującym słowa. Robi to, co mówi, że zrobi – powiedziała Ediger. W podobnym tonie wypowiadała się siostra.
- Biden nie powinien być w Białym Domu. Kropka - oceniła Johnson.