Niesamowita historia prosto z Mariupola. Ostrzeliwane ukraińskie miasto walczy o przetrwanie. Nie ma żywności, prądu, wody. Głód przetacza się przez każdy dom, ulicę i skwer. Mimo to w ludziach nie brakuje człowieczeństwa i w odróżnieniu od rosyjskiego najeźdźcy ratują każdą żywą istotę.
Żołdacy Putina o rosole mogą zapomnieć. Charakterystyczny dla tamtego rejonu ptak i w niespotykanym umaszczeniu cudem przeżyje. Wszystko dzięki ofiarności kobiety, która zabrała go ze sobą.
O wydarzeniu poinformowało w sobotę ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. „Ukraińska babcia, która uciekła z Mariupola, zabrała ze sobą swojego koguta. Tłumaczyła, że nie mogła zostawić swojego przyjaciela, z którym przetrwała bombardowanie i głód” - przekazało MSZ na Twitterze.
#Ukrainian granny who fled #Mariupol took her rooster with her.
— MFA of Ukraine 🇺🇦 (@MFA_Ukraine) April 16, 2022
She explained that she could not leave her friend with whom they had together survived the bombing and starvation.#StandWithUkraine️#StandUpForUkraine #StopRussianWar pic.twitter.com/o2xCGKJmW5
Resort zamieścił też nagranie, na którym słychać pianie Toszy. Niektóre media podają, że kobieta wyjechała z ptakiem do Polski.