Co najmniej jeden pacjent zmarł, a kilkaset osób trafiło do szpitali w stanie Andhra Pradeś w Indiach. Powodem jest nieznana choroba. Analizowana jest przez specjalistów.
Choroba wywołuje m.in. wymioty, omdlenia, piekące oczy i napady padaczkowe. Pojawiła się kilka dni temu w 200-tysięcznym mieście Eluru w stanie Andhra Pradeś w Indiach.
Obecnie analizowana jest przez specjalistów. Na razie to niezidentyfikowana jednostka chorobowa.
Lekarze badają jej przyczynę.
Zmarł jeden pacjent, a kilkaset osób trafiło do szpitali.
Choroba nie jest wywołana przez koronawirusa. U wszystkich pacjentów testy na Covid-19 przyniosły negatywny rezultat.
Przyczyną nie jest też spożycie zanieczyszczonej wody, co sugerowały niektóre doniesienia medialne.
Zarażone dzieci skarżyły się na piekące oczy i nagłe wymioty.
- Niektórzy tracili przytomność lub dostawali napadów - przyznał lekarz z jednego ze szpitali w Andhra Pradeś.
Zmarł mężczyzna w wieku 45 lat wkrótce po przetransportowaniu do szpitala w mieście Widźajawada. Do szpitali trafiło co najmniej 292 osoby, w tym 46 dzieci.