Biznesmen z najbliższego otoczenia prezydenta Rosji Władimira Putina stoi za kryminalnymi atakami wymierzonymi w przeciwników władzy. Jewgienij Prigożyn, wcześniej znany jako twórca i kurator tzw. fabryki trolli, stworzył zespół prowadzący operacje, których celem było mordowanie lub zastraszanie osób niewygodnych dla Kremla.
W śledztwie dziennikarskim przeprowadzonym przez współpracowników rosyjskiego dziennika „Nowaja Gazieta” pojawia się Walerij Amielczenko, człowiek, który opowiada, że otrzymywał kryminalne zlecenia od ludzi pracujących dla Prigożyna. Amielczenko przyznał, że sam uczestniczył w napadach na opozycyjnych blogerów (w tym ze skutkiem śmiertelnym) oraz w „zorganizowaniu” wypadku drogowego.
Grupa przeprowadziła m.in. napad na Siergieja Mochowa, męża prawniczki Lubowi Sobol, która w ramach fundacji walki z korupcją prowadziła śledztwo ws. miliardowych kontraktów Prigożyna dla rosyjskiej armii. Mochow został zaatakowany za pomocą strzykawki z nieznaną substancją, dostał konwulsji i stracił przytomność – życie zawdzięcza lekarzom pogotowia, którzy szybko zareagowali na wezwanie.
Wśród kolejnych działań Amielczenko wymienił pobicie blogera w Soczi, który „źle pisał o Putinie” czy likwidację za pomocą śmiertelnego zastrzyku kolejnego blogera w Pskowie.
Autor: Wespazjan Wielohorski
CZYTAJ WIĘCEJ W DZISIEJSZEJ ,,GAZECIE POLSKIEJ CODZIENNIE''