Policja szukała narkotyków. Dostali sygnały, że w jednym z brytyjskich mieszkań może ukrywać się diler marihuany. Widok, na jaki natknęli się funkcjonariusze z Wielkiej Brytanii, nawet dla tak świetnie przeszkolonych policjantów musiał być ogromnym szokiem.
Antyterroryści, którzy wchodzą do mieszkań podejrzanych są przygotowani praktycznie na wszystko. Wiedzą, że podczas akcji mogą paść strzały, a domniemany przestępca może próbować uciekać. Tym razem natrafili na niespodziewane odkrycie.
Policjanci szukali narkotyków. Mieli sygnały, że w jednym z mieszkań w brytyjskim Essex może ukrywać się producent marihuany. Oprócz, "standardowego" w takich sytuacjach, małego laboratorium, natknęli się jednak na dość niecodzienny widok. Mężczyzna przetrzymywał w sypialni całą kolekcję egzotycznych i niebezpiecznych zwierząt.
Nie tylko hodował "trawkę", ale miał też ciekawsze hobby. W skład jego żywej kolekcji wchodziły: krokodyl, szesnaście węży (w tym kobra i boa dusiciel), jadowite pająki i skorpiony. Weterynarz ocenił, że wszystkie były niedożywione.
Zwierzęta były niedożywione i przetrzymywane w koszmarnych warunkach. Po wezwaniu specjalistycznej jednostki, zostały przewiezione do schroniska, by tam objąć je odpowiednią opieką.
Podejrzany trafił do aresztu, ale wypuszczono go za kaucją. Usłyszy akt oskarżenia, w którym znajdzie się produkcja narkotyków, znęcanie nad zwierzętami i nielegalne posiadanie niebezpiecznych gatunków zwierząt.