Około 400 funkcjonariuszy policji i sił specjalnych przeprowadziło wczoraj wieczorem szturm na meczet w Hildesheim, uważany za centrum radykalnych salafitów w Dolnej Saksonii.
W ocenie Borisa Pistoriusa, ministra spraw wewnętrznych Dolnej Saksonii, w meczecie oddalonym ok. 40 km na południe od Hanoweru dochodziło do radykalizacji muzułmanów, zachęcania ich do udziału w dżihadzie i wpajano "nienawiść do niewiernych". Niemieckie media informują, że obława na salafitów była przygotowywana przez policję od kilku miesięcy.
Liczba ultrakonserwatywnych islamistów wzrosła w Niemczech do prawie 9 tys. Jeszcze w 2014 r. było ich ok. 7 tys. W Hildesheim głównym miejscem aktywności salafitów jest organizacja "Islamski Krąg Niemieckojęzyczny (Deutschsprachigen Islamkreis - DIK). Jej członkowie od dawna byli obserwowani przez siły bezpieczeństwa i funkcjonariuszy służb specjalnych.