Szokujące! Współczesne niewolnictwo w krajach rozwiniętych jest coraz większe!
Szacuje się, że 40 mln osób na całym świecie padło ofiarą handlu ludźmi - to istna plaga i nienormalność w naszych, współczesnych czasach!
Jak ujawniły nowe dane z przełomowego raportu ok. 1 na 800 osób w Stanach Zjednoczonych żyje we „współczesnym niewolnictwie”.
Wyrażenie to jest szerokim określeniem opisującym ofiary pracy przymusowej, wykorzystywania seksualnego lub niewolnictwa oraz przymusowych małżeństw, a także wielu innych nadużyć. Wnioski zostały opublikowane 19 lipca, w ramach Global Slavery Index 2018 (GSI), przez Walk Free Foundation, australijską grupę broniącą praw człowieka, która przeprowadziła bezpośrednie wywiady z ponad 70 000 respondentów w 48 krajach.
Szacunki z tegorocznej, piątej edycji wskazują, że ponad 40 mln ludzi na całym świecie w 2016 roku padło ofiarą współczesnego niewolnictwa – w samych Stanach Zjednoczonych indeks wskazuje na istnienie około 403 000 ofiar. Liczby w krajach rozwiniętych, takich jak Stany Zjednoczone i kraje europejskie, były „znacznie wyższe, niż wcześniej sądzono”, co jak twierdzi Walk Free, powinno zwiększyć presję na te kraje, aby przyspieszyły swoje wysiłki ukierunkowane na zwalczenie procederu.
„Odpowiedzialność, jaką za ujawnione w nowych danych współczesne niewolnictwo ponoszą kraje rozwinięte, jest ogromnym wezwaniem do przebudzenia” – powiedziałAndrew Forrest, założyciel GSI. „Presja, by zareagować na tę przerażającą ludzką zbrodnię, musi zostać zdjęta z biedniejszych krajów i wywarta na bogatsze narody, mające zasoby i instytucje, które mogą zdziałać o wiele więcej”.
Produkty są głównym motorem współczesnego niewolnictwa na świecie, a Stany Zjednoczone z importem wartym ponad 144 mld dolarów rocznie są największym nabywcą towarów zagrożonych produkcją przymusową. Pięć produktów najczęściej powiązanych z pracą przymusową to elektronika (w tym laptopy, komputery i telefony komórkowe), odzież, ryby, kakao i drewno.
Chiny były zdecydowanie największym źródłem tych towarów, wartość ich eksportu do Stanów Zjednoczonych wyniosła ponad 122 mld dolarów. Wietnam był drugim co do wielkości eksportu – 11,2 mld dolarów, a Indie trzecie – 3,8 mld dolarów.
Jednak w przypadku Stanów Zjednoczonych obiecująca jest wykazana w raporcie druga pod względem wysokości (po Holandii) ocena tempa reakcji rządu (ang. Government Response Index) na rozwiązanie tej kwestii, poprzez silną reakcję wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych, wsparcie dla ofiar i ochronę wrażliwych grup społecznych.
Do krajów, które wykazały się najmniejszą liczbą działań i reakcji, należały m.in. Korea Północna, Libia, Erytrea, Iran i Republika Środkowoafrykańska. Opublikowany w zeszłym miesiącu raport Departamentu Stanu USA „Handel ludźmi” zidentyfikował wiele tych samych krajów.
Prezydent Donald Trump uczynił handel ludźmi głównym priorytetem swojej kadencji. W kwietniu podpisał ustawę, która uniemożliwiła ochronę operatorów witryn przed odpowiedzialnością karną lub odpowiedzialnością cywilną za ułatwianie publikacji reklam erotycznych lub prostytucji. W tym samym miesiącu Backpage.com, największy portal służący do handlu ludźmi w Stanach Zjednoczonych, został zamknięty przez FBI.
Trump rozpoczął walkę z handlem ludźmi wkrótce po objęciu urzędu. Podpisał w lutym ubiegłego roku zarządzenie nakazujące rządowi „identyfikować, interweniować, niszczyć i demontować ponadnarodowe organizacje przestępcze, które angażują się w handel ludźmi”.
We wrześniu zeszłego roku Departament Stanu ogłosił dotację w wysokości 25 mln dolarów na Globalny Fundusz na rzecz Zakończenia Współczesnego Niewolnictwa (ang. Global Fund to End Modern Slavery). Na podstawie artykułów prasowych i oficjalnych publikacji rządowych na całym świecie uratowano prawie 3300 ofiar handlu ludźmi, a ponad 5300 podejrzanych zostało aresztowanych od chwili objęcia urzędu przez Trumpa.
Kraje z największą szacowaną liczbą współczesnych niewolników to Indie – z blisko 8 mln – a następnie Chiny, Pakistan, Korea Północna, Nigeria i Iran.
„Handel ludźmi jest większy niż kiedykolwiek w historii tego świata. Kto by pomyślał, w dzisiejszych czasach? – powiedział w kwietniu Donald Trump. „To naprawdę duży problem”.