Niższa izba francuskiego parlamentu przyjęła w pierwszym czytaniu ustawę umożliwiającą dostęp do zapłodnienia in vitro parom lesbijskim i samotnym kobietom. Przeciwnicy ustawy wskazują, że dobro dzieci, które na mocy prawa pozbawione zostaną ojca, w ogóle nie zostało wzięte pod uwagę.
Proces legislacyjny ustawy dotyczącej "in vitro bez ojca" to świadectwo ogromnej siły przebicia francuskiego lobby LGBT. Forsowane jest bowiem prawo, któremu sprzeciwiają się zarówno eksperci, jak i społeczeństwo - komentuje Katolicka Agencja Informacyjna.
Z tego powodu we Francji odbyły się już protesty. Na początku października w centrum Paryża przeciwko nowelizacji ustawy protestowało kilkadziesiąt tysięcy osób.
Już we wrześniu poważne zastrzeżenia do ustawy zgłosiła Krajowa Akademia Medycyny. Lekarze wskazali na istotną rolę ojca w rozwoju dziecka i kształtowaniu jego osobowości. Zalecili przeprowadzenie dodatkowych badań z zakresu psychiatrii dziecięcej wśród dzieci pozbawionych ojca, między innymi wśród tych, które narodziły się z zapłodnienia in vitro kobietom samotnym lub żyjącym w związku lesbijskim.
In vitro bez ojca nie ma też poparcia we francuskim społeczeństwie. Jak wynika z badań przeprowadzonych 1 października przez instytut IFOP, 83 proc. Francuzów uważa, że dziecko ma prawo do ojca, a 91 proc. jest zdania, że dziecko powinno być wychowywane przez parę rodziców. Odnośnie do przyjętego w środę prawa, 54 proc. badanych uważa, że ich zdanie nie zostało wzięte pod uwagę.