Decyzja ukraińskiego rządu o wstrzymaniu przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE jest rozczarowaniem dla Unii, ale i ukraińskiego narodu – oświadczyła wieczorem w Brukseli szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
– UE przyjęła do wiadomości decyzję rządu Ukrainy o zawieszeniu procesu przygotowań do podpisania umowy o stowarzyszeniu i pogłębionej i całościowej strefie wolnego handlu między Unią a Ukrainą. To rozczarowanie nie tylko dla UE, ale i – jak sądzimy – dla narodu Ukrainy – oceniła Ashton.
Wskazała, że w minionych miesiącach Ukraina podjęła daleko idące reformy. – Podpisanie jednego z najbardziej ambitnych porozumień, jakie UE kiedykolwiek zaoferowała partnerskiemu krajowi, wzmocniłoby reformatorski kurs i byłoby jasnym sygnałem dla inwestorów na całym świecie, jak również dla międzynarodowych instytucji finansowych, że Ukraina poważnie traktuje obietnicę modernizacji i staje się przewidywalnym oraz wiarygodnym partnerem dla rynków finansowych. Byłoby to wyjątkową okazją, by odwrócić niekorzystną tendencję spadku bezpośrednich inwestycji zagranicznych na Ukrainie oraz dałoby impuls do negocjacji nad nowym porozumieniem z Międzynarodowym Funduszem Walutowym - uważa szefowa unijnej dyplomacji.
– Wierzymy, że przyszłość Ukrainy leży w mocnych relacjach z UE, i potwierdzamy nasze zobowiązania względem narodu Ukrainy, który skorzystałby najwięcej na porozumieniu (z Unią), ciesząc się większą wolnością i dobrobytem, jakie przyniosłaby ta umowa – dodała.
Umowa stowarzyszeniowa UE-Ukraina miała zostać podpisana 29 listopada na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, o ile Kijów spełniłby postawione przez UE warunki. W czwartek rząd ukraiński ogłosił jednak rozporządzenie o wstrzymaniu przygotowań do podpisania umowy. Jak tłumaczył wicepremier Jurij Bojko, rząd w Kijowie podjął tę decyzję, bo chce uporać się z pogorszeniem relacji handlowych z Rosją oraz dlatego, że UE nie zaproponowała żadnego zadośćuczynienia za wynikające z tego straty.
mp, mg, pap, fot. Harald Dettenborn/CC