Biały Dom przez przypadek zdekonspirował swojego superszpiega w Afganistanie.
Jak pisze The Washington Post, nazwisko i funkcja szefa placówki CIA Afganistanie (tzw. „Chief of Station”) znalazło się na liście, którą rozesłano dziennikarzom w związku z niespodziewaną wizytą prezydenta Baracka Obamy w bazie Bagram w Afganistanie.
Nie wątpliwie jest to duży problem, gdyż ujawnienia nazwiska tak ważnego funkcjonariusza CIA, szczególnie na terenie działań wojennych, zdarza się bardzo rzadko.
Amerykańskie media spekulują, czy po dekonspiracji życie superagenta i jego rodziny nie jest w Afganistanie zagrożone.
Na prośbę amerykańskiej administracji The Washington Post nie rozpowszechnia tego nazwiska.
Biały Dom dość szybko zorientował się, że dopuścił się tak niebezpiecznego błędu, i rozesłał mediom nową listę uczestników spotkania Obamy z wysokimi urzędnikami w amerykańskiej bazie w Bagram położonej kilkadziesiąt kilometrów na północ od Kabulu. Jednak czy reakcja rzeczywiście była odpowiednio szybka?