Stan 14 dzieci rannych we wtorkowej strzelaninie w szkole w Kazaniu jest stabilny, ich życie nie jest zagrożone - poinformowały w czwartek władze Tatarstanu, republiki wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej. Dzieci te pozostają w szpitalu w Kazaniu.
- Ich życiu nic nie zagraża. Są pod całodobową obserwacją medyczną - powiedziała Lilia Galimowa, rzeczniczka przywódcy Tatarstanu, Rustama Minnichanowa,
Tymczasem osiem osób - pięcioro dzieci i trzy osoby dorosłe - zostało w środę przetransportowanych do szpitali w Moskwie. Według informacji ze środy stan jednego z tych pacjentów, 9-letniego chłopca, był bardzo ciężki i lekarze walczyli o jego życie. Czwórka dzieci było w stanie ciężkim.
Po tragedii w gimnazjum w Kazaniu, gdzie zginęło dziewięć osób, do szpitali trafiło 23 poszkodowanych: 20 dzieci i trzy osoby dorosłe. Jedno z dzieci, które doznało wstrząsu mózgu, zostało w środę wypisane ze szpitala w Kazaniu.
Do strzelaniny w gimnazjum w Kazaniu doszło we wtorek rano; ogień otworzył 19-letni były uczeń, Ilnaz Galawijew. Sprawca został zatrzymany i przyznał się do winy. Został osadzony w areszcie śledczym.
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej podał w środę, że u zabójcy zdiagnozowano w zeszłym roku "chorobę mózgowia", po aresztowaniu zachowywał się w sposób niezrównoważony, co "stanowi przeszkodę w prowadzeniu z nim pełnowartościowych czynności śledczych".