Przejdź do treści
Socjolog: Niemiecka polityka migracyjna jest wewnętrznie sprzeczna
facebook.com

„Niemiecka polityka migracyjna jest sprzeczna w wielu szczegółowych aspektach, a w ogólności - niemądra; niemieckie wpływy w Brukseli nie pozwalają Unii na prowadzenie rozsądnych działań w tej dziedzinie” - powiedział Werner Patzelt, niemiecki socjolog i ekspert brukselskiego think-tanku MCC.

Niemiecka polityka migracyjna jest sprzeczna w wielu szczegółach i ogólnie głupia. Ponieważ Niemcy mają ogromne wpływy w Brukseli, jako jedno z najsilniejszych państw Wspólnoty, to po dziś dzień powstrzymują całą UE przed rozsądną polityką migracyjną. Ponadto Niemcy stworzyły napięcia tam, gdzie pożądany byłby zwyczajny pragmatyzm” - mówi Werner Patzelt.

Socjolog zwraca uwagę, że Niemcy są magnesem dla migrantów, ponieważ z jednej strony, chcąc uchodzić z „wzór humanitaryzmu” drobiazgowo spełniają obietnicę zawartą w swojej konstytucji, zgodnie którą, każdy uchodźca wojenny, który, dotrze do Niemiec ma prawo przejść odpowiednią procedurę i ewentualnie otrzymać ochronę międzynarodową. „Problem w tym, że urzędy i sądy są całkowicie kadrowo nieprzygotowane na duże liczby migrantów, więc wydanie pierwszej decyzji w większości przypadków trwa prawie rok. Następnie, osoby, którym nie przyznano prawa pobytu w Niemczech, prawie zawsze odwołują się od tej decyzji. Dzięki temu mogą zostać dłużej w kraju. Obecnie prawie żaden z około 300 tys. migrantów, którzy musieliby opuścić Niemcy, nie jest deportowany. Dzieje się tak dlatego, że wielu migrantów zostało wpuszczonych do kraju bez dokumentów tożsamości, a inni po prostu podają fałszywe informacje lub są nawet zarejestrowani pod kilkoma nazwiskami” - wylicza Patzelt.

Wszystko to jest tolerowane przez władze niemieckie, częściowo ze względu na sytuację prawną, częściowo z powodu oczywistego przeciążenia pracą. Ale również dlatego, że Zieloni i Lewica znajdują lub wymyślają coraz bardziej +humanitarne+ powody, które pozwolą migrantom pozostawać w Niemczech nawet jeśli nie mają do tego prawa” - ubolewa ekspert, podkreślając, że system, którego celem była pomoc rzeczywiście potrzebującym uchodźcom wojennym, czy osobom prześladowanym politycznie, jest bezwzględnie nadużywany.

Dlaczego jednak migrantom tak zależy, żeby znaleźć się właśnie w Niemczech? Po około półtora roku spędzonym w RFN mają oni prawo do tych samych podstawowych świadczeń państwowych, z których korzystają bezrobotni Niemcy: mieszkania, pieniędzy, opieki zdrowotnej, a wszystko to na wyższym poziomie niż w innych krajach UE” - wyjaśnia Werner Patzelt i zwraca jednocześnie uwagę na charakterystyczną groteskowość działań politycznych w tej sprawie: „Coraz więcej Niemców widzi, że tak dalej być nie może; że polityka migracyjna ich państwa prowadzi do irracjonalnych skutków. Dlatego coraz liczniej głosują na prawicowo-populistyczną AfD. Ale właśnie dlatego, że AfD zawsze była najostrzejszym krytykiem polityki migracyjnej Niemiec, wyraźna korekta tej polityki stała się politycznym tabu. Żadne z pozostałych ugrupowań nie chce przyznać racji AfD. Co zatem robią? Naciskają na +rozwiązanie europejskie+, czyli na przyjęcie migrantów przebywających w Niemczech przez innych, żeby nie rozwiązać sedna problemu u siebie”.

Podsumowując socjolog wskazuje, że z jednej strony Niemcy „nie chcą zmniejszać atrakcyjności swojego systemu socjalnego dla migrantów, choć Dania i Szwecja pokazują, że da się to zrobić całkiem skutecznie”; duża część lewicowo-zielonych polityków w RFN nie chce deportować migrantów znajdujących się na terytorium Niemiec, nawet jeśli ostatecznie stwierdzono, że nie przysługuje im ochrona międzynarodowa; statki NGO-sów finansowanych m.in. z niemieckiego budżetu „przejmują migrantów tuż przy granicy morskiej z Tunezją i przewożą ich następnie do Włoch”. Z drugiej strony Berlin naciska na „rozwiązanie europejskie”, które większość państw UE zdecydowanie odrzuca.

Czy zatem niemiecka polityka migracyjna jest hipokryzją? Nie jest. Jest to po prostu iluzoryczne, irracjonalne i pełna sprzeczności. I nie służy nawet interesom narodowym Niemiec. Sytuacja ma szansę zmienić się dopiero wtedy, gdy pojawią się jeszcze większe, wymierne problemy, lub gdy w Niemczech do władzy dojdzie centroprawicowy rząd. Do tego czasu - póki za politykę odpowiadają lunatycy - możliwość podejmowania rozsądnych decyzji zarówno w Niemczech, jak i na poziomie unijnym jest sparaliżowana” - konstatuje Werner Patzelt.

 

PAP

Wiadomości

Prof. Krysiak: rząd będzie sięgał po drastyczne środki cięć wszędzie, gdzie to możliwe

Miedwiediew grozi użyciem broni jądrowej

Panczeniści rozdzielili medale podczas mistrzostw Polski

Kard. Raymond Burke krytykuje synodalność

Rusiński: wybory w USA są bardzo chaotyczne

Tusk komentuje wybory w USA. Remedium na wszystkie bolączki ma być federalizacja UE. Sakiewicz mocno odpowiada premierowi

Nastolatek z impetem wjechał quadem w busa

Cejrowski: jeśli nie zrobisz w sprawie swojego dziecka awantury, to jakiś zbok przychodzi z piórami w tyłku i …

Ranking FIDE: Carlsen nadal liderem, Duda na 13. pozycji

Gembicka: sytuacja w służbie zdrowia jest tragiczna, nie ma nawet kroplówek

Z zalewu wyłowiono ciało kobiety

Skandal. Holland przyrównała prezydenta Dudę do... d***!

Kadra biathlonistek mierzy wysoko

Rząd wysyła wojsko do powodzian. Nieoficjalnie mówi się o ponad 300 ofiarach

Izraelskie siły specjalne schwytały ważnego bojownika Hezbollahu

Najnowsze

Prof. Krysiak: rząd będzie sięgał po drastyczne środki cięć wszędzie, gdzie to możliwe

Rusiński: wybory w USA są bardzo chaotyczne

Tusk komentuje wybory w USA. Remedium na wszystkie bolączki ma być federalizacja UE. Sakiewicz mocno odpowiada premierowi

Nastolatek z impetem wjechał quadem w busa

Cejrowski: jeśli nie zrobisz w sprawie swojego dziecka awantury, to jakiś zbok przychodzi z piórami w tyłku i …

Miedwiediew grozi użyciem broni jądrowej

Panczeniści rozdzielili medale podczas mistrzostw Polski

Kard. Raymond Burke krytykuje synodalność