Zdaje się, że Berlin zaczyna budzić się z moskiewskiego snu. Pojawia się jednak pytanie - na jak długo? Kanclerz Niemiec - Olaf Scholz, w dzisiejszym oświadczeniu rządu w Bundestagu przed szczytem UE w Brukseli oznajmił, że to, co robi teraz Władimir Putin to "chęć siania straty, dzielenia oraz zastraszania". "Spekuluje na temat naszej słabości. Ale on się myli. Nie jesteśmy słabi" - stwierdził.
"Nasze globalne sojusze są silne i żywe jak nigdy dotąd. Putin nie osiągnie swoich celów wojennych" - stwierdził szef niemieckiego rządu.
Kanclerz potępił ostatnie rosyjskie ataki dronów na cele cywilne na Ukrainie jako zbrodnie wojenne. "Taka taktyka spalonej ziemi nie pomoże też Rosji wygrać wojny", ponieważ "to tylko wzmacnia determinację i wolę wytrwania Ukrainy i jej partnerów" - zapewnił.
Zobacz też: Siąść do stołu z Putinem? „Nie ma szans”. Zełenski stawia sprawę jasno
Scholz nazwał rosyjski "terror bombowy i rakietowy aktem desperacji, tak jak mobilizację rosyjskich mężczyzn na wojnę". Ukraina będzie się skutecznie bronić "i będziemy ją wspierać tak długo, jak będzie to konieczne" - dodał. Zapowiedział też, że do wiosny w Niemczech zostanie przeszkolona pełna ukraińska brygada licząca do 5 tys. żołnierzy.
Putin używa głodu i energii jako broni - powiedział Scholz. "Ta Rosja pod rządami Putina nie jest już wiarygodnym partnerem handlowym" - stwierdził. "Putin liczył na to, że zakręcając kurek z gazem będzie nas szantażował. Ale i tam popełnił błąd (....). Razem przebrniemy przez zimę" - zapewnił kanclerz.
Pisaliśmy wcześniej: Niemcy wreszcie budzą się z rosyjskiego snu. Boją się mordów politycznych
Do Niemiec po raz pierwszy od tygodnia płynie gaz z Francji, szybko rozbudowywane są terminale LNG, zawarto i przygotowano nowe kontrakty na dostawy, dłużej będą pracować elektrownie atomowe i węglowe.
Uwolniliśmy się od zależności i jesteśmy dobrze przygotowani do nadchodzącej zimy - zapewnił Scholz. "Podejmujemy środki ostrożności i nie damy się zastraszyć" - dodał. Wysokie ceny energii kanclerz nazwał "testem", ale podkreślił: "Ceny muszą spaść".