Na platformie X (dawniej Twitter) Jacek Saryusz-Wolski, europoseł PiS, zwrócił się bezpośrednio do Elona Muska, by sprostować popularny mit o finansowaniu Unii Europejskiej. Polityk podkreślił, że to nie Niemcy ponoszą największe koszty unijnej integracji, a wręcz przeciwnie – są największym beneficjentem wspólnego rynku.
"Niemcy korzystają na gapę"
Saryusz-Wolski jasno zaznaczył, że Niemcy, dzięki jednolitemu rynkowi UE, czerpią ogromne korzyści gospodarcze, zyskując dostęp do otwartych rynków biedniejszych państw członkowskich. Dodał również, że transfery netto z budżetu UE są skromne i nieproporcjonalne w porównaniu z korzyściami makroekonomicznymi odnoszonymi przez największe gospodarki.
Porównanie z USA
Europoseł w swoim wpisie odwołał się do danych budżetowych, wskazując, że budżet UE to zaledwie 1% PKB wspólnoty, podczas gdy w USA budżet federalny wynosi aż 23% PKB. Dla kontrastu, w 2023 roku USA przeznaczyły ponad bilion dolarów na transfery do biedniejszych stanów, co pokazuje różnice w podejściu do wyrównywania różnic międzyregionalnych.
Przekaz do Muska
Saryusz-Wolski chciał uświadomić Elona Muska, że narracja o Niemczech jako "płatniku netto" nie odzwierciedla pełnego obrazu korzyści płynących z członkostwa w UE. Europoseł załączył w swoim wpisie bogatą bibliografię oraz dokumenty Komisji Europejskiej, by poprzeć swoje argumenty.
Źródło: Republika; x.com