Amerykanie uderzyli we flotę cieni. Chiny drogo za to zapłacą
Koszt transportu ropy naftowej z Rosji do Chin wzrósł niemal trzykrotnie w porównaniu do poziomów sprzed 10 stycznia, kiedy to Departament Skarbu USA ogłosił nowe, kompleksowe środki wymierzone we "flotę cieni" Rosji. Oczekuje się, że stawki transportowe będą dalej rosły.
Od czasu nałożenia przez Zachód pułapu cenowego na rosyjską ropę naftową w wysokości 60 dolarów za baryłkę w grudniu 2022 roku, Moskwa wykorzystuje swoją tzw. "flotę cieni" tankowców do transportu ropy do międzynarodowych odbiorców, omijając sankcje. Statki wchodzące w skład tej floty są często źle utrzymane i równie często nie posiadają odpowiedniego ubezpieczenia.
Od poniedziałku koszt transportu ropy z Dalekiego Wschodu Rosji do Chin wzrósł do 5-5,5 miliona dolarów za rejs, co stanowi gwałtowny wzrost w porównaniu z 1,5 miliona dolarów odnotowanymi przed ogłoszeniem sankcji Waszyngtonu w miniony piątek.
Nowe sankcje wprowadzone przez USA 10 stycznia objęły 183 statki zaangażowane w transport rosyjskiej ropy naftowej. Po ogłoszeniu restrykcji ponad 60 tankowców zakotwiczyło u wybrzeży Chin, Singapuru i Rosji.
Wcześniej, 16 stycznia, brytyjski magazyn żeglugowy Lloyd's List poinformował, że chiński port Longkou przyjął pierwszy objęty sankcjami statek transportujący rosyjską ropę. Według publikacji, Biuro Kontroli Aktywów Zagranicznych (OFAC) Departamentu Skarbu USA pozwoliło portom przyjmować statki, które zostały załadowane przed 10 stycznia. Termin ostateczny dla objętych sankcjami tankowców na rozładowanie ładunku został ustalony na 27 lutego.
Rosja zainwestowała co najmniej 10 miliardów dolarów w "flotę cieni" od początku 2022 roku.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X