Jak poinformował w piątek gubernator prowincji Chachoengsao, dziewięć osób prawdopodobnie zginęło w katastrofie samolotu turystycznego, który rozbił się na wschodzie Tajlandii.
Do katastrofy doszło wczoraj w dżungli. Samolot charterowy Cessna Caravan C2088 leciał z Bangkoku do miasta Trat przy granicy z Kambodżą.
Poszukiwania zaginionych pasażerów trwają, ale "sądzimy, że wszyscy zginęli" - powiedział Yangtrong dziennikarzom na miejscu tragedii, położonym 100 km na południowy wschód od Bangkoku.
Według lokalnych mediów w samolocie leciało czworo Tajów i pięcioro Chińczyków, w tym dwoje dzieci w wieku 12 i 13 lat.
Znaleziono szczątki samolotu oraz wiele fragmentów ciał, ale silne deszcze i błotnisty teren utrudniają poszukiwania.
Źródło: Republika, PAP