W opinii profesora Józefa Marczaka, potrzeba Polaków do zorganizowania powszechnego przeszkolenia wojskowego jest są jak najbardziej uzasadniona i zrozumiała. - Naród w obliczu zagrożenia czuje, gdzie jest ratunek – mówił, dodając że zawsze i wszędzie odnajduje się go w obronie Ojczyzny.
Z sondażu Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych dla Rzeczpospolitej wynika, że Polacy zamiast wzrostu wydatków na armię, wolą ochotników i masowe szkolenia. Poczucie zagrożenia wśród obywateli Polski komentował na antenie TV Republika płk. rez. Prof. Józef Marczak z Akademii Obrony Narodowej.
Profesor bardzo krytycznie odniósł się sytuacji w kraju pod względem dostępności do broni. - Dostęp do broni w Polsce jest haniebny - ocenił. Jak dodał, wynika on z błędnego przekonania, że zwiększenie jej dostępności spowoduje wzrost przestępczości. Zdaniem Marczaka, obecny stan jest pozostałością komuny i zaborów, które znacznie ograniczały możliwość Polaków do obrony własnej.
W opinii profesora, nastroje panujące w społeczeństwie są jak najbardziej uzasadnione. - Naród w obliczu zagrożenia czuje, gdzie jest ratunek – mówił, dodając że zawsze i wszędzie odnajduje się go w obronie Ojczyzny. - Dziś najpilniejsze zadanie to powszechne szkolenie wojskowe - przekonywał.
Zapytany czy istnieje potrzeba przywrócenia przymusowego poboru do wojska powiedział: „Hasła „przymusowy pobór” używają pacyfiści i nihiliści”. Profesor wskazał, że w państwie demokratycznym szkolenie wojskowe jest obowiązkiem. - Podstawowe wyszkolenie a potem służbę w rezerwie, jest czymś na co godzą się nawet anarchiści - dodał.
Marczak podkreślił także, że obrona państwa powinna opierać się na dwóch filarach. - To jak dwie ręce, jeden uderzeniowy - wojska operacyjne w świecie - wskazał. - Ale każde państwo ma także tarczę i stanowi ją obrona na miejscu. To jest standard to podstawa - skwitował.