Po 20. latach kraj żegna liberałów. Powrócą do relacji z potęgą
Po prawie dwóch dekadach rządów socjalistów Boliwia rozpoczęła w sobotę nowy etap swej historii politycznej inwestyturą liberała Rodrigo Paza Pereiry jako nowego prezydenta. Zapowiedziano naprawę relacji dyplomatycznych ze Stanami Zjednoczonymi na szczeblu ambasadorów.
Nowy prezydent, przemawiając w sobotę podczas uroczystości zaprzysiężenia, zapowiedział powrót Boliwii do bliskich relacji ze Stanami Zjednoczonymi i innymi krajami po dłuższym okresie „wyraźnego zdystansowania się od tych krajów”.
W uroczystości uczestniczyli m.in. prezydenci Argentyny, Chile, Ekwadoru, Urugwaju i Paragwaju. Obecne były także delegacje Unii Europejskiej i Chin.
Stany Zjednoczone reprezentował wiceszef dyplomacji Christopher Landau, który określił swą wizytę w Boliwii jako „budzącą najlepsze emocje”.
Na krótkiej konferencji prasowej w La Paz Landau ogłosił, że jego kraj po 17-letniej przerwie „przywraca stosunki z Boliwią na szczeblu ambasadorów”.
Od 2008 roku, to jest od chwili gdy ówczesny prezydent Boliwii Evo Morales wydalił z kraju ambasadora USA, stosunki między oboma krajami były utrzymywane na szczeblu charge d'affaires.
Nowy boliwijski prezydent, wybrany 18 października w drugiej turze głosowania, obejmuje rządy, gdy kraj przeżywa głęboki kryzys gospodarczy. Obiecuje społeczeństwu poprawę sytuacji dzięki realizacji programu rządowego lansowanego pod hasłem „kapitalizm dla wszystkich”.
Na obszarze boliwijskiego solniska Salar de Uyuni znajdują się jedne z największych na świecie złóż litu, metalu wykorzystywanego do produkcji baterii m.in. do telefonów, komputerów i pojazdów elektrycznych. Kraj nie wykorzystuje jednak potencjału tych złóż. Część inwestorów liczy, że zmiana władzy otworzy drogę do zwiększenia wydobycia.
Źródło: Republika/PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X