Proces odsuniętego od władzy przez wojsko prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego, który miał być kontynuowany w Kairze, został odroczony do 1 lutego. Oskarżony nie mógł zostać przywieziony do sądu z powodu złych warunków atmosferycznych.
Mursi, pierwszy prezydent Egiptu wyłoniony w demokratycznych wyborach, pojawił się na pierwszej rozprawie 4 listopada oskarżony o "podżeganie do zabójstwa" manifestantów sprzeciwiających się jego rządom w roku 2012.
Skrytykował wówczas proces, nazywając go "politycznym". Podkreślił, że jest prezydentem Egiptu, zakwestionował legalność sądu i uprawnienia sędziów.
- Z powodu warunków meteorologicznych Mohammad Mursi nie mógł być dowieziony, toteż proces odroczono do 1 lutego - powiedział sędzia Ahmed Sabri Jusef, który przewodniczył środowemu posiedzeniu. Mursi, który jest przetrzymywany w więzieniu koło Aleksandrii, miał być dowieziony do Kairu śmigłowcem. Podróż uniemożliwiła gęsta mgła - poinformował anonimowy przedstawiciel władz.
Wraz z Mursim w sprawie dotyczącej "podżegania do zabijania" uczestników protestu pod kairskim pałacem prezydenckim w roku 2012 jest sądzonych 14 innych osób. W wydarzeniach w roku 2012 zginęło co najmniej 10 osób, a kilkaset zostało rannych.
To jeden z trzech procesów wytoczonych Mursiemu. We wszystkich grozi mu kara śmierci.
Mursi, który wywodzi się z Bractwa Muzułmańskiego, został obalony przesz wojsko w lipcu 2013 roku po wielkich demonstracjach, których uczestnicy domagali się jego ustąpienia.
Bractwo Muzułmańskie w końcu 2013 roku zostało uznane za organizację terrorystyczną i zdelegalizowane. Zwolennicy Bractwa, którzy sprzeciwiają się obaleniu Mursiego, organizują niemal codzienne demonstracje w Kairze i innych miastach. Dochodzi do starć z policją