Stany Zjednoczone z zadowoleniem przyjęły osiągnięte w Mińsku porozumienie, które stanowi "potencjalnie znaczący krok" na drodze do pokojowego rozwiązania konfliktu na wschodzie Ukrainy i przywrócenia suwerenności tego kraju - oświadczył Biały Dom.
Podkreślono, że za zawartym w stolicy Białorusi porozumieniem muszą teraz iść "natychmiastowe, konkretne działania" w celu wypełnienia zobowiązań. "Wzywamy wszystkie strony do pełnego i niezwłocznego zrealizowania zobowiązań podjętych w dzisiejszym jak też wrześniowym porozumieniu" - czytamy w oświadczeniu sygnowanym przez rzecznika prasowego Białego Domu. "Rozejm musi być wprowadzony w życie i przestrzegany. Ciężka broń musi być wycofana ze strefy konfliktu, a Rosja musi przestać wspierać separatystów i wycofać swych żołnierzy i sprzęt wojskowy ze wschodniej Ukrainy".
Zdaniem Białego Domu "prawdziwym testem" czwartkowego porozumienia będzie jego "pełne i jednoznaczne" wdrożenie, co oznacza zakończenie walk oraz przywrócenie kontroli Ukrainy nad granicą z Rosją na terenach opanowanych przez separatystów. Jednocześnie Biały Dom wyraził zaniepokojenie eskalacją walk w rejonie konfliktu w czwartek, co - jak podkreślono - jest "niezgodne z duchem porozumienia".
W oświadczeniu podkreślono też, że USA szczególnie doceniają "niezmordowane wysiłki" kanclerz Niemiec Angeli Merkel i prezydenta Francji Francois Hollande'a, aby poprzez Trójstronną Grupę Kontaktową osiągnąć porozumienie, które zatwierdzili w Mińsku przywódcy Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji.
Czytaj więcej
W Mińsku porozumienie pokojowe, a na Ukrainę wjeżdżają rosyjskie czołgi