Szefowa Planned Parenthood Alexis McGill Johnson na łamach amerykańskiej edycji magazynu "Elle", przedstawiła jakie są jej cele na 2021 r. Nie można jednak pominąć faktu, iż wraz ze zmianą władzy, na tę bardziej liberalną względem aborcji, jej plany są niezwykle "ambitne".
Szefowa Planned Parenthood Alexis McGill Johnson przedstawiła bardzo ambitne plany dotyczące promowania aborcji w USA i na całym świecie.
Najważniejszym jej celem jest uczynienie ze "zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego" priorytetu w polityce zdrowotnej w kraju.
Chciałaby to osiągnąć przez bliską współpracę z gabinetem Biden-Harris.
Fundacja będzie "walczyć o uchylenie poprawki Hyde'a", która blokuje dostęp do aborcji w ramach ubezpieczenia zdrowotnego, za pośrednictwem jakichkolwiek programów finansowanych przez rząd federalny. Jej zdaniem, zarówno Biden jak i Harris, również są za uchyleniem poprawki Hyde'a, którą autorka ocenia na "wielce dyskryminującą".
- Już pierwszego dnia urzędowania chcemy, aby prezydent Biden wydał nakaz wykonawczy, który wykaże zaangażowanie administracji w poprawę dostępu do opieki zdrowotnej i wycofania szkodliwych praktyk, takich jak blokowanie programu "Title X", co uniemożliwiło pacjentom dostęp do opieki w ośrodkach zdrowia Planned Parenthood. Ale nie powinni na tym poprzestać. Muszą także dokonać głębokich zmian w "Title X" będącego jedynym w kraju programem poświęconym niedrogiej formie kontroli urodzeń oraz innej opiece seksualnej i reprodukcyjnej aby mógł on lepiej służyć większej liczbie pacjentów w całym kraju. Wreszcie, Planned Parenthood będzie nadal opowiadać się za mianowaniem różnych specjalistów zdrowia reprodukcyjnego na wolne stanowiska kierownicze i sędziowskie - wytłumaczyła swoje cele Alexis Johnson.
McGill Johnson chce kontynuować walkę w poszczególnych stanach o swobodny dostęp do aborcji. Przypomniała także, że 22 stycznia 2021 roku minie 48 lat od legalizacji aborcji w USA (orzeczenie Roe przeciwko Wade wydane przez Sąd Najwyższy).