Putin szuka winnych. Seria zatrzymań po porażkach na froncie

Rosyjskie władze coraz częściej wykorzystują zarzuty korupcyjne wobec regionalnych i wojskowych urzędników. To element szerszej strategii reagowania na niepowodzenia militarne w wojnie z Ukrainą.
Panika i szukanie winnych w dyktaturze
Według informacji „The New York Times”, w ostatnich miesiącach urzędnicy z trzech spośród pięciu rosyjskich regionów graniczących z Ukrainą zostali zatrzymani i oskarżeni o defraudację środków przeznaczonych na budowę umocnień granicznych. Fala aresztowań nastąpiła po serii udanych ataków ukraińskich na przygraniczne tereny Federacji Rosyjskiej.
Równocześnie kontynuowane są śledztwa przeciwko wysokim rangą generałom i urzędnikom ministerstwa obrony. Głośnym echem odbił się przypadek Timura Iwanowa – byłego wiceministra obrony, który usłyszał zarzuty defraudacji i został skazany na 13 lat więzienia. Jego luksusowy styl życia – dokumentowany wcześniej przez organizację antykorupcyjną Aleksieja Nawalnego – od dawna wzbudzał zainteresowanie mediów. Kreml nie przyznaje się do błędów militarnych i nie dopuszcza publicznej krytyki własnych działań wojennych. Dlatego sprawy korupcyjne stają się wygodnym narzędziem politycznym. Umożliwiają kanalizowanie niezadowolenia społecznego bez oficjalnego uznania porażek operacyjnych. Aparat opresji Putina nie nazywa tych spraw zdradą ani sabotażem. Daje ludziom przestrzeń do samodzielnych spekulacji. Otwarte oskarżanie urzędników o klęski wojenne oznaczałoby przyznanie, że operacja wojskowa nie przebiega zgodnie z planem – a na to Moskwa nie może sobie pozwolić ze względu na morale i rekrutację.
Na początku lipca media obiegła informacja o śmierci Romana Starowojta, byłego gubernatora obwodu kurskiego i ministra transportu. Zmarł kilka godzin po ogłoszeniu jego dymisji przez Kreml. Oficjalna wersja to samobójstwo, lecz okoliczności i moment ogłoszenia rodzą wiele pytań. Starowojt też miał być zamieszany w nieprawidłowości związane z umocnieniami granicznymi. To niejedyny przypadek dymisji lub odsunięcia urzędników w następstwie wojennych strat. Wcześniej stanowisko stracił również szef rosyjskiej marynarki wojennej, po tym jak Ukraina zadała poważne straty Flocie Czarnomorskiej.
Czystki w armii
Choć oficjalnie walka z korupcją w Rosji ma charakter powszechny, obserwatorzy zauważają, że osoby powiązane z Kremlem lub posiadające silniejsze zaplecze polityczne unikają konsekwencji. Fala śledztw i zatrzymań może być zatem również wewnętrzną rozgrywką skorumpowanych elit – narzędziem do usuwania przeciwników lub kozłów ofiarnych.
Jak podaje rosyjska Prokuratura Generalna, tylko w pierwszym kwartale 2025 roku liczba przestępstw korupcyjnych wzrosła o 24% w porównaniu z rokiem ubiegłym. Zdecydowana większość dotyczyła urzędników państwowych. Zdaniem analityków, zarzuty o korupcję pełnią funkcję politycznego wentyla. Zamiast analizować błędy strategiczne lub kadrowe, państwo może formalnie ukarać winnych, nie dotykając przy tym fundamentalnych zasad autorytarnego sytemu władzy Putina.
Źródło: Republika, nytimes.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
"Ja naprawdę zapłacę największą cenę za to, co się być może zdarzy, jeśli przegramy". Tusk już wie, że sprawiedliwość go nie ominie? [WIDEO]
Politolog z UW o poparciu środowiska kibiców dla Nawrockiego: forma symbolicznego rewanżu na Donaldzie Tusku
Najnowsze

130 lat polskiego ruchu ludowego. Rocznica powstania Stronnictwa Ludowego

Śliwka: Sikorski jest całkowicie oderwany od rzeczywistości

"Ja naprawdę zapłacę największą cenę za to, co się być może zdarzy, jeśli przegramy". Tusk już wie, że sprawiedliwość go nie ominie? [WIDEO]
