Nieoczekiwanym efektem zwycięstwa prawicy w Szwecji okazały się zmiany w szkolnych jadłospisach. Nowa polityka żywieniowa budzi jednak opór wśród imigrantów, których część oskarża władze oświatowe o... kulinarny rasizm.
W szkole średniej Östrabogymnasiet w Uddevalla, wprowadzenie wieprzowiny do codziennego menu, wywołało sprzeciw uczniów wyznających islam. Mimo, ze mogą oni skorzystać z opcji wegetariańskiej, wielu nastolatków uważa że są dyskryminowani.
Zgodnie z nowymi, wprowadzonymi we wrześniu, zasadami, w szkole codziennie musi być podawane mięsne danie w stylu "szwedzkiej kuchni domowej". Wieprzowina jest właśnie częścią tego menu.
18-letni Abdulhamid uznał wprowadzenie wieprzowiny do szkolnej stołówki za "bardzo smutną dla nas, muzułmanów, decyzję". Jeszcze bardziej radykalny był jego szkolny kolega Daniel, dla którego możliwość zjedzenia dań z wieprzowiny w szkole jest "trochę rasistowska i poniżająca wobec tych z nas, którzy nie jedzą wieprzowiny ze względów religijnych".
Martin Pettersson, przewodniczący rady gminy z ramienia prawicowych Szwedzkich Demokratów (SD), odpowiedzialny za wprowadzenie nowej polityki, uważa jednak, że zmiany były konieczne.
"Rzadko zdarza się, aby jako polityk miejski podejmować decyzję, która wywołuje tak pozytywne reakcje, jak ta" – stwierdził Pettersson (co podajemy, jak i poprzedni cytat, za portalem o2), dodając, że celem jest zwiększenie liczby uczniów jedzących w stołówkach.
Źródło: o2